niedziela, 30 grudnia 2018

,,Lustra miasta" Elif Şafak

 Tytuł oryginału: Şehrin Aynaları

,,Lustra miasta" to powieść, której nie da się jednoznacznie ocenić. Wymyka się przyjętym kanonom, zwodzi, zadziwia, zaskakuje ale i wymaga od czytelnika czegoś więcej. To magiczna, pełna niezwykłych zdarzeń opowieść o ludziach, mieście i historii. Fabuła przeplatana jest filozoficznymi rozważaniami i zdarzeniami, które skrywają swoje podwójne alegoryczne czy wręcz mistyczne dno.

Zaczyna się bardzo spokojnie. Początkowo jest to opowieść o rodzinie Pereirów, których zawistna sąsiadka wydaje Świętej Inkwizycji. Wtedy jeszcze jest to historia, podobna do wszystkich innych. Pełna zawiści, nienawiści do inności, odkrywania i wystawiania na światło dzienne grzechów innych oraz pokazująca, że najczęściej to niewinni cierpią.
Druga część książki jest dużo bardziej skomplikowana. Przeplatają się w niej fantazyjne wizje, proroctwa, wiary i nadzieje. Wszystko to sprawia wrażenie majaku, obrazu nakreślonego przez szaleńca. W krótkich impresjach, niczym w lustrach odbija się dusza człowieka. To co skrywa najgłębiej w sercu. Jest niczym puste życie, w którym tylko od czasu do czasu pojawia się coś ważnego co wyrywa z marazmu. Gmatwanina myśli i obrazów, historii i emocji tworzy kolaż, prawie nieczytelny i tylko w kilku momentach wyraźny i zrozumiały.

Elif Safak stworzyła powieść trudną, pełną niuansów i emocji. Powieść, w której bardzo łatwo się zgubić. Opowieść, gdzie filozofia styka się z rzeczywistością, dopełniając ją i wydobywając na światło dzienne wszystkie te stany, które próbuje się ukryć.

1 komentarz:

  1. Mam tę książkę, ale jeszcze nie czytałam. W sumie to nie wiedziałam czego mam się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń