,,Świadek" to poruszająca, bardzo intymna opowieść non-fiction. Odbiera się ją i interpretuje na wielu płaszczyznach, z których każda jest bardziej dobitna. To nie tylko reportaż o Świadkach Jehowy - zasadach jakimi kieruje się wspólnota, wzajemnych relacjach i ich sposobie postępowania. To przede wszystkim przejmujący, momentami wręcz ekshibicjonistyczny, obraz człowieka poszukującego własnego ,,ja", próbującego się wyrwać, zrozumieć to co w nim drzemie.
Łukasz Zamilski wyrastał w rodzinie Świadków Jehowy. Od zawsze czuł, że jest inny. Początkowo swoje rozterki kieruje w stronę Boga i coraz głębiej wnika w struktury wspólnoty. Wzrasta jego ranga, a gdy wchodzi coraz bardziej widzi coraz lepiej dwulicowość, obłudę, fałsz, manipulację jakimi kierują się starsi zboru. Równocześnie z odkrywanie coraz więcej o Świadkach Jehowy dochodzi w nim do buntu osobistego. Zaczyna eksperymentować z seksem, narkotykami, szuka własnej drogi. Brutalnie i bezpośrednio na kartach książki coraz bardziej odsłania i rozrywa swoje ,,ja" jako Łukasz by móc na nowo narodzić się jako Robert.
To opowieść jest trudna do przełknięcia. Gdyby tylko ujawniała prawdę o Świadkach Jehowy byłaby kontrowersyjna ale ona jeszcze dodatkowo bardzo głęboko wnika w psychikę człowieka. Grzebie, babrze się w najgłębszych, najbardziej pierwotnych instynktach, odsłania najbardziej skrywane myśli i tajemnice. Co dla Roberta (Łukasza) jest procesem przejścia i ważnym krokiem by móc na nowo żyć to dla czytelnika jest szokiem. Zostajemy postawieni twarzą w twarz z czymś nieoczywistym, innym, kontrowersyjnym, czymś co budzi niepokój i rujnuje spokój. Bo mówi otwarcie o wykluczeniu, inności, homoseksualizmie, o tym jakim bolesnym procesem jest poszukiwanie.
,,Świadek" to trudna do przyjęcia i zrozumienia opowieść. Mimo to warto po nią sięgnąć.
Łukasz Zamilski wyrastał w rodzinie Świadków Jehowy. Od zawsze czuł, że jest inny. Początkowo swoje rozterki kieruje w stronę Boga i coraz głębiej wnika w struktury wspólnoty. Wzrasta jego ranga, a gdy wchodzi coraz bardziej widzi coraz lepiej dwulicowość, obłudę, fałsz, manipulację jakimi kierują się starsi zboru. Równocześnie z odkrywanie coraz więcej o Świadkach Jehowy dochodzi w nim do buntu osobistego. Zaczyna eksperymentować z seksem, narkotykami, szuka własnej drogi. Brutalnie i bezpośrednio na kartach książki coraz bardziej odsłania i rozrywa swoje ,,ja" jako Łukasz by móc na nowo narodzić się jako Robert.
To opowieść jest trudna do przełknięcia. Gdyby tylko ujawniała prawdę o Świadkach Jehowy byłaby kontrowersyjna ale ona jeszcze dodatkowo bardzo głęboko wnika w psychikę człowieka. Grzebie, babrze się w najgłębszych, najbardziej pierwotnych instynktach, odsłania najbardziej skrywane myśli i tajemnice. Co dla Roberta (Łukasza) jest procesem przejścia i ważnym krokiem by móc na nowo żyć to dla czytelnika jest szokiem. Zostajemy postawieni twarzą w twarz z czymś nieoczywistym, innym, kontrowersyjnym, czymś co budzi niepokój i rujnuje spokój. Bo mówi otwarcie o wykluczeniu, inności, homoseksualizmie, o tym jakim bolesnym procesem jest poszukiwanie.
,,Świadek" to trudna do przyjęcia i zrozumienia opowieść. Mimo to warto po nią sięgnąć.
Jak już uporam się z recenzenckimi to zamierzam czytać tę książkę. Dobrze, że zapowiada się mądrze. Że ją chwalisz. Problem poszukiwania wiary nie jest chyba tematem obecnym w polskim reportażu i wspomnieniach?
OdpowiedzUsuńW żadnym wypadku, nie uważam się za eksperta od polskiego reportażu :) a i tę książkę wzięłam przypadkiem z półki w bibliotece. Z pewnością temat kontrowersyjny, ważny, trochę zmieniający spojrzenie. Myślę, że warto sięgnąć po to by wyrobić sobie własne zdanie.
OdpowiedzUsuń