Tytuł oryginału: The Immortalists
Czwórka dzieci pewnego letniego dnia kierowana ciekawością udaje się do wróżki, która ma przepowiedzieć im datę ich śmierci. Wtedy jeszcze nie zdają sobie sprawy jak ta wiadomość na nich wpłynie oraz jakie przyniesie ze sobą skutki.
Cała powieść to cztery obrazy, kolejno skupiające się na Simonie, Klarze, Dawidzie i Varyi. Każde z nich wybrało zupełnie inną drogę by poradzić sobie z wiedzą o tym kiedy umrą. Każde z nich zupełnie inaczej postanowiło wykorzystać dany im czas. Łapali chwilę, żyli pełną piersią, wykorzystywali okazje, zagrzebywali się w rzeczywistości, pogrążali w marazmie. Cztery zupełnie odmienne ścieżki, które jednak złożone w jedną całość nabrały znaczenia i dobitniej oddziałują na czytelnika.
Historie młodych Goldów są rozdzierające serce, poruszające oraz zapadające w pamięć. Poruszają struny emocji i sprawiają, że zupełnie inaczej patrzy się na czas i to co go zapełnia. W którejś z ostatnio czytanych książek znalazłam fragment o tym, że u dorosłego czas płynie szybciej dlatego, że mniej w nim znaczących momentów: dzień przypomina dzień, tydzień pokrywa się z tygodniem; praca, rodzina, dom, znajomi. U dziecka czy nastolatka jest inaczej. Wszystko się zmienia, ewaluuje, każdy dzień jest nowy, każda chwila przynosi nowe wyzwanie. To tak idealnie pasuje do tej powieści: doskonale pokazuje jak łatwo zapełnić i nadać wartość krótkiemu życiu i jak łatwo na własne życzenie stworzyć pustkę w długim. Idealnie podkreślone, że samo życie nie jest tak ważne jak to co go zapełnia, co tworzy świat i pozostaje.
,,Immortaliści" to powieść, która zostanie ze mną na długo. Mądrość przekazu ubrana jest w proste ale dobitne formy, uniwersalność bez silenia się na przesadny patos, skupienie na rzeczywistości i przede wszystkim głębokie wzruszenie. Piękna opowieść, którą każdy powinien przeczytać.
Cała powieść to cztery obrazy, kolejno skupiające się na Simonie, Klarze, Dawidzie i Varyi. Każde z nich wybrało zupełnie inną drogę by poradzić sobie z wiedzą o tym kiedy umrą. Każde z nich zupełnie inaczej postanowiło wykorzystać dany im czas. Łapali chwilę, żyli pełną piersią, wykorzystywali okazje, zagrzebywali się w rzeczywistości, pogrążali w marazmie. Cztery zupełnie odmienne ścieżki, które jednak złożone w jedną całość nabrały znaczenia i dobitniej oddziałują na czytelnika.
Historie młodych Goldów są rozdzierające serce, poruszające oraz zapadające w pamięć. Poruszają struny emocji i sprawiają, że zupełnie inaczej patrzy się na czas i to co go zapełnia. W którejś z ostatnio czytanych książek znalazłam fragment o tym, że u dorosłego czas płynie szybciej dlatego, że mniej w nim znaczących momentów: dzień przypomina dzień, tydzień pokrywa się z tygodniem; praca, rodzina, dom, znajomi. U dziecka czy nastolatka jest inaczej. Wszystko się zmienia, ewaluuje, każdy dzień jest nowy, każda chwila przynosi nowe wyzwanie. To tak idealnie pasuje do tej powieści: doskonale pokazuje jak łatwo zapełnić i nadać wartość krótkiemu życiu i jak łatwo na własne życzenie stworzyć pustkę w długim. Idealnie podkreślone, że samo życie nie jest tak ważne jak to co go zapełnia, co tworzy świat i pozostaje.
,,Immortaliści" to powieść, która zostanie ze mną na długo. Mądrość przekazu ubrana jest w proste ale dobitne formy, uniwersalność bez silenia się na przesadny patos, skupienie na rzeczywistości i przede wszystkim głębokie wzruszenie. Piękna opowieść, którą każdy powinien przeczytać.
Czytałam i zgadzam się z Twoim zdaniem. Poleca tę książkę wszędzie gdzie się da.
OdpowiedzUsuń