Na pierwszy rzut oka folklor japoński i zapełniające go fantastyczne stwory są dla Europejczyka (czy w ogóle członka kultury zachodniej) dziwaczne, niezwykłe a nawet niepokojące. I kształt, zachowanie a nawet odbiór jest zupełnie inne od tego do czego jesteśmy przyzwyczajeni. A gdy jeszcze uświadomimy sobie, że folklor ten nadal żyje i się rozwija, wtedy zostajemy zmuszeni do stanięcia twarzą w twarz ze zjawiskiem pozornie niezrozumiałym.
Michael Dylan Foster postanawia w swoim kompendium przybliżyć to zagadnienie koncentrując się na niezwykłych stworach jakie zapełniają kulturę japońską. Podchodzi do tego zagadnienia z kompletnym zestawem badacza - stosuje wszelkie dostępne mu metody badawcze. Właściwie pierwsza część książki to prezentacja warsztaty, wcześniejszych badaczy, który zajmowali się tematem Yokai (japoństkich stworów), historii oraz rozwoju i odbioru zjawiska. Niesamowitym jest to, że yokai nadal żyje oraz szeroko wpływa na kulturę. Ma swoje stałe miejsce w mangach, anime, literaturze i sztuce. Nadal fascynuje i inspiruje. Jest czymś normalnym.
Druga część to prezentacja kilkudziesięciu wybranych stworów. Sam autor podkreśla, że jest to niewielki wycinek z całego nieustanie przeobrażającego się zbioru. Początkowo gdy zaczęłam czytać o poszczególnych yokai wydawały mi się niezwykłe i było dla mnie nieprawdopodobnym, że ludzkość coś takiego stworzyła i zapełniła nimi świat. Potem jednak przyszła refleksja o podobieństwie do naszych strzyg, lich, płanetników, wodników itp. Europa odsunęła swoje stwory na dalszy plan - zjawiska, które za ich pomocą sobie tłumaczono zostały wyjaśnione. W Japonii jest inaczej. Rozwój cywilizacji nie do końca wyparł kappy, oni, kitsune. Trochę przesunął ich rolę, spychając je w kierunku legend miejskich.
Przygoda z opracowanie ,,Yokai. Tajemnicze stwory w kulturze japońskiej" była dla mnie czymś niezwykłym. Pozwoliła mi głębiej wniknąć w niezwykły świat tego folkloru. Zrozumieć obrazy, które znałam wcześniej z mang czy anime ale i dostrzec jak w wielu miejscach kultura jest uniwersalna. Prosty, przystępny język, przejrzysta forma opracowania są dodatkową zaletą i sprawiają, że książkę się wprost połyka przemierzając świat pełen yokai. Polecam!
Michael Dylan Foster postanawia w swoim kompendium przybliżyć to zagadnienie koncentrując się na niezwykłych stworach jakie zapełniają kulturę japońską. Podchodzi do tego zagadnienia z kompletnym zestawem badacza - stosuje wszelkie dostępne mu metody badawcze. Właściwie pierwsza część książki to prezentacja warsztaty, wcześniejszych badaczy, który zajmowali się tematem Yokai (japoństkich stworów), historii oraz rozwoju i odbioru zjawiska. Niesamowitym jest to, że yokai nadal żyje oraz szeroko wpływa na kulturę. Ma swoje stałe miejsce w mangach, anime, literaturze i sztuce. Nadal fascynuje i inspiruje. Jest czymś normalnym.
Druga część to prezentacja kilkudziesięciu wybranych stworów. Sam autor podkreśla, że jest to niewielki wycinek z całego nieustanie przeobrażającego się zbioru. Początkowo gdy zaczęłam czytać o poszczególnych yokai wydawały mi się niezwykłe i było dla mnie nieprawdopodobnym, że ludzkość coś takiego stworzyła i zapełniła nimi świat. Potem jednak przyszła refleksja o podobieństwie do naszych strzyg, lich, płanetników, wodników itp. Europa odsunęła swoje stwory na dalszy plan - zjawiska, które za ich pomocą sobie tłumaczono zostały wyjaśnione. W Japonii jest inaczej. Rozwój cywilizacji nie do końca wyparł kappy, oni, kitsune. Trochę przesunął ich rolę, spychając je w kierunku legend miejskich.
Przygoda z opracowanie ,,Yokai. Tajemnicze stwory w kulturze japońskiej" była dla mnie czymś niezwykłym. Pozwoliła mi głębiej wniknąć w niezwykły świat tego folkloru. Zrozumieć obrazy, które znałam wcześniej z mang czy anime ale i dostrzec jak w wielu miejscach kultura jest uniwersalna. Prosty, przystępny język, przejrzysta forma opracowania są dodatkową zaletą i sprawiają, że książkę się wprost połyka przemierzając świat pełen yokai. Polecam!
p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 155,1 cm - 2,6 cm = 152,5 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz