Tytuł oryginału: The Winter of Our Discontent
Steinbeck to dla mnie mistrz łapania celnych obserwacji i zawierania w banalnych, zwyczajnych historiach uniwersalnych prawd. On nie tworzy herosów, on pokazuje zwykłych ludzi i emocje w nich narastające. Taka jest właśnie powieść ,,Zima naszej goryczy."
Historia rodziny Hawley to opis narastających uczuć i emocji, które w końcu muszą znaleźć jakieś swoje ujście. Kiedyś ceniona i zamożna rodzina, dziś walcząca o każdy dzień, przyciśnięta ciężarem utraconego prestiżu. Najbardziej odbija się to na głowie rodziny Ethanie, który nie do końca pogodził się z rolą subiekta we włoskim sklepie. Gorycz, zniechęcenie i pragnienie odzyskania utraconego miejsca w społeczeństwie miasteczka pchają go ku działaniom nieoczywistym, sprzecznym z jego naturą. Także boleśnie odczuwają obecną sytuację jego dzieci, wchodzące w okres nastoletni. Chcą być jak inni a nie zadowalać się tylko okruchami. Obok nich obserwujemy całą galerię postaci - słabych, zagubionych, chciwych, pogubionych, przerażonych. Wszyscy trwają w bańce jaką stworzyli.
Powieść Steinbecka jest bardzo prosta w swojej wymowie. Odbija się w niej gorzki śmiech przez łzy, który ma zasłonić prawdziwy ból i łzy. Gorzka puenta dobitnie podkreśla, że nie da się zmienić tego kim się jest, a każde działanie, na szkodę innych - choćby najmniejsze - pociąga za sobą coś większego i bardziej dosadnego. Steinbeck nie moralizuje, nie głosi kazań, on tylko pokazuje i odsłania nagie myśli. A to samo w sobie jest dosadne. Polecam!
Historia rodziny Hawley to opis narastających uczuć i emocji, które w końcu muszą znaleźć jakieś swoje ujście. Kiedyś ceniona i zamożna rodzina, dziś walcząca o każdy dzień, przyciśnięta ciężarem utraconego prestiżu. Najbardziej odbija się to na głowie rodziny Ethanie, który nie do końca pogodził się z rolą subiekta we włoskim sklepie. Gorycz, zniechęcenie i pragnienie odzyskania utraconego miejsca w społeczeństwie miasteczka pchają go ku działaniom nieoczywistym, sprzecznym z jego naturą. Także boleśnie odczuwają obecną sytuację jego dzieci, wchodzące w okres nastoletni. Chcą być jak inni a nie zadowalać się tylko okruchami. Obok nich obserwujemy całą galerię postaci - słabych, zagubionych, chciwych, pogubionych, przerażonych. Wszyscy trwają w bańce jaką stworzyli.
Powieść Steinbecka jest bardzo prosta w swojej wymowie. Odbija się w niej gorzki śmiech przez łzy, który ma zasłonić prawdziwy ból i łzy. Gorzka puenta dobitnie podkreśla, że nie da się zmienić tego kim się jest, a każde działanie, na szkodę innych - choćby najmniejsze - pociąga za sobą coś większego i bardziej dosadnego. Steinbeck nie moralizuje, nie głosi kazań, on tylko pokazuje i odsłania nagie myśli. A to samo w sobie jest dosadne. Polecam!
p.s. WYZWANIE 2019 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 159,7 cm - 2,4 cm = 157,3 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz