Tytuł oryginału: The Rembrandt Affair
Ostatnio trzymają się mnie książki gdzie głównym wątkiem jest tajemnica sprzed lat. Właśnie w ten nurt wpisuje się ,,Sprawa Rembrandta" Daniela Silvy.
Podobnie jak w ,,Bractwie Camelotu" punktem wyjścia całej fabuły jest zabójstwo, w tym przypadku specjalisty do renowacji obrazów. Równocześnie ginie obraz, który oficjalnie uchodzi za zaginiony w czasie II wojny światowej. O wyjaśnienie całej sprawy: odnalezienie i konserwację obrazu zostaje poproszony przebywający w stanie spoczynku izraelski szpieg a zarazem konserwator sztuki, Gabriel Allon.
,,Sprawa Rembrandta" to moje pierwsze spotkanie z kryminałami Daniela Silvy. Po przeczytaniu opisu nie spodziewałam się nic ponad to co wpisane jest w ramy gatunku. I rzeczywiście, wszystkie zabiegi i motywy wyczerpane są w maksymalnym stopniu. Zrobione jest to jednak bardzo sensownie> Mamy i zagadkę sprzed lat, która wpływa na współczesność, misternie skonstruowane zagrywki szpiegowskie, są momenty gdzie siedzi się jak na szpilkach oraz trochę faktów historycznych, zgrabnie przemyconych pod płaszczykiem literatury rozrywkowej. Chyba najbardziej zainteresował mnie wątek szwajcarski, który śledziłam z zapartym tchem.
Daniel Silva trafia na listę autorów, do których będę wracać. Z pewnością jego powieści sensacyjne umilą mi jeszcze nie jeden wieczór.
Podobnie jak w ,,Bractwie Camelotu" punktem wyjścia całej fabuły jest zabójstwo, w tym przypadku specjalisty do renowacji obrazów. Równocześnie ginie obraz, który oficjalnie uchodzi za zaginiony w czasie II wojny światowej. O wyjaśnienie całej sprawy: odnalezienie i konserwację obrazu zostaje poproszony przebywający w stanie spoczynku izraelski szpieg a zarazem konserwator sztuki, Gabriel Allon.
,,Sprawa Rembrandta" to moje pierwsze spotkanie z kryminałami Daniela Silvy. Po przeczytaniu opisu nie spodziewałam się nic ponad to co wpisane jest w ramy gatunku. I rzeczywiście, wszystkie zabiegi i motywy wyczerpane są w maksymalnym stopniu. Zrobione jest to jednak bardzo sensownie> Mamy i zagadkę sprzed lat, która wpływa na współczesność, misternie skonstruowane zagrywki szpiegowskie, są momenty gdzie siedzi się jak na szpilkach oraz trochę faktów historycznych, zgrabnie przemyconych pod płaszczykiem literatury rozrywkowej. Chyba najbardziej zainteresował mnie wątek szwajcarski, który śledziłam z zapartym tchem.
Daniel Silva trafia na listę autorów, do których będę wracać. Z pewnością jego powieści sensacyjne umilą mi jeszcze nie jeden wieczór.
p.s. WYZWANIE 2017 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 64,0 cm - 2,1 cm = 61,9 cm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz