Tytuł oryginału: Poslednije swidietieli
Są
takie przypadki gdy mniej znaczy więcej. Gdy pojedynczy głos nabiera
mocy. A zebrane w jedną całość pojedyncze głosy stają się krzykiem,
wymownym, bolesnym, takim obok którego nie można już przejść obojętnie.
Taki właśnie jest ten reportaż Aleksijewicz.
Reporterka w jednym zbiorze zawarła kilkadziesiąt głosów dzieci, teraz już dorosłych ludzi, którzy przeżyli koszmar II wojny światowej. Są to zaledwie migawki, urwane wspomnienia, cienie koszmarów jakie ci ludzie doświadczyli. Czasem bardzo wyraźne, czasem nie do końca zrozumiałe - mroczne, bolesne, odarte z wrażliwości, dobra - tym gorsze i bardziej przejmujące, że widziane oczami dziecka. Pozbawione skali przez którą dorosły próbuje złagodzić, wybielić, wymazać pewne wydarzenia.
Reportażu, mimo jego niewielkich rozmiarów fizycznych, nie da się przeczytać na raz. Ja nie byłam w stanie. Każda historia wymaga pochylenia się nad nią, zrozumienia, zapamiętania i nie pozwolenia by kiedykolwiek coś takiego się powtórzyło. Trzeba w milczeniu wysłuchać co mówią ocaleni a potem wszelkie słowa stają się zbędne.
Reporterka w jednym zbiorze zawarła kilkadziesiąt głosów dzieci, teraz już dorosłych ludzi, którzy przeżyli koszmar II wojny światowej. Są to zaledwie migawki, urwane wspomnienia, cienie koszmarów jakie ci ludzie doświadczyli. Czasem bardzo wyraźne, czasem nie do końca zrozumiałe - mroczne, bolesne, odarte z wrażliwości, dobra - tym gorsze i bardziej przejmujące, że widziane oczami dziecka. Pozbawione skali przez którą dorosły próbuje złagodzić, wybielić, wymazać pewne wydarzenia.
Reportażu, mimo jego niewielkich rozmiarów fizycznych, nie da się przeczytać na raz. Ja nie byłam w stanie. Każda historia wymaga pochylenia się nad nią, zrozumienia, zapamiętania i nie pozwolenia by kiedykolwiek coś takiego się powtórzyło. Trzeba w milczeniu wysłuchać co mówią ocaleni a potem wszelkie słowa stają się zbędne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz