Tytuł oryginału: Når det mørkner
William Wisting jest początkującym policjantem. Próbuje radzić sobie
łącząc trudy świeżaka w zawodzie z rolą młodego ojca. Instynkt pcha go
jednak ku roli prawdziwego śledczego. Przypadek sprawia, że trafia na
trop tajemniczej sprawy sprzed prawie sześćdziesięciu lat. W
zapomnianej, nieużywanej stodole jest ukryte porzucone auto. Nikt nie
wie do kogo należy oraz że jego historia skrywa mroczny sekret.
,,Gdy zapada zmrok" to moje pierwsze spotkanie z kryminałami J.L. Horsta. Pierwsze ale całkiem satysfakcjonujące. Prosta, pełna zagadek fabuła, oparta na dwóch zagadkach, które dzieli spory szmat czasu. A do tego nieopierzony policjant, który dopiero się uczy. Nie zdoła on uniknąć błędów i wpadek ale upór, dociekliwość i wrodzony instynkt doprowadzą go w końcu do rozwiązania sprawy oraz poznania skrywanej prawdy.
Ogromny plusem, przynajmniej dla mnie, jest kreacja bohatera. Nie jest to schematyczny sterany życiem, cyniczny i zgorzkniały śledczy ale typowy świeżak, który braki w doświadczeniu nadrabia entuzjazmem, ciekawością i uporem, który pcha go tam gdzie doświadczony śledczy by nie poszedł. Fakt, bywa nieporadny, popełnia błędy ale jest to jeden z elementów, który będzie budował jego doświadczenie oraz stanie się nauczką na przyszłość. Na szczęście nie stracił jeszcze ideałów więc ta cecha też bardzo mocno oddziałuje na prowadzoną sprawę i sprawia, że całe śledztwo prowadzone jest zupełnie inaczej niż można by się spodziewać.
,,Gdy zapada zmrok" to całkiem przyzwoity kryminał, inny, wykraczający poza schemat ale i nie pozbawiony elementów, przykuwających uwagę.
,,Gdy zapada zmrok" to moje pierwsze spotkanie z kryminałami J.L. Horsta. Pierwsze ale całkiem satysfakcjonujące. Prosta, pełna zagadek fabuła, oparta na dwóch zagadkach, które dzieli spory szmat czasu. A do tego nieopierzony policjant, który dopiero się uczy. Nie zdoła on uniknąć błędów i wpadek ale upór, dociekliwość i wrodzony instynkt doprowadzą go w końcu do rozwiązania sprawy oraz poznania skrywanej prawdy.
Ogromny plusem, przynajmniej dla mnie, jest kreacja bohatera. Nie jest to schematyczny sterany życiem, cyniczny i zgorzkniały śledczy ale typowy świeżak, który braki w doświadczeniu nadrabia entuzjazmem, ciekawością i uporem, który pcha go tam gdzie doświadczony śledczy by nie poszedł. Fakt, bywa nieporadny, popełnia błędy ale jest to jeden z elementów, który będzie budował jego doświadczenie oraz stanie się nauczką na przyszłość. Na szczęście nie stracił jeszcze ideałów więc ta cecha też bardzo mocno oddziałuje na prowadzoną sprawę i sprawia, że całe śledztwo prowadzone jest zupełnie inaczej niż można by się spodziewać.
,,Gdy zapada zmrok" to całkiem przyzwoity kryminał, inny, wykraczający poza schemat ale i nie pozbawiony elementów, przykuwających uwagę.
p.s. WYZWANIE 2018 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 76,3 cm - 1,4 cm = 74,9 cm,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz