czwartek, 16 listopada 2017

,,Beauty and the Blacksmith" Tessa Dare


,,Beauty and the Blacksmith" to uzupełnienie popularnego cyklu o damach spędzających czas w nadmorskiej miejscowości Spindle Cove. Bohaterką, która nie doczekała się pełnoprawnej książki, a tylko rozszerzone, niepublikowane w Polsce, opowiadanie jest najstarsza z sióstr Highwood - Diana. Ta, która despotyczna mama wybrała na przyszłą małżonkę księcia wybrała wioskowego kowala - Aarona Dawesa. Nim jednak będzie dane im stanąć na ślubnym kobiercu, najpierw muszą zmierzyć się z własnymi obawami, przydrożnym rabusiem oraz tajemniczym złodziejem, o bycie którym pierwotnie zostanie oskarżona ... Diana.

Z racji ograniczonej objętości, akcja toczy się wręcz błyskawicznie. Od momentu gdy bohaterowie uświadamiają sobie, że za ukradkowymi spojrzeniami obojga kryje się to samo do finalnego ,,Tak" mija bardzo niewiele czasu. Jest to jednak czas obfity w wiele zdarzeń, coraz bardziej zbliżający Dianę i Aarona do siebie. Nie brakuje też tak typowego dla cyklu humoru. Widać go wszędzie: w wyrazistych kreacjach bohaterów drugoplanowych, kompozycji zdarzeń a przede wszystkim w ujawnionym złodzieju. Tessa Dare tutaj niepotrzebnie nie przeciąga zdarzeń, przewidywalne i typowe dla tego gatunku są jednak wprawione w idealne tempo oraz ciekawie skonstruowane.

,,Beauty and the Blacksmith" to opowieść, której tak bardzo nie mogłam się doczekać, że zdecydowałam się czytać ją po angielsku. Początkowe obawy, czy poradzę sobie z tym językiem szybko się rozwiały. Dare używa na tyle prostego słownictwa i niezbyt skomplikowanych konstrukcji, że ktoś tak jak ja będący na poziomie średnio zaawansowanym będzie w stanie bez większych problemów z pomocą słownika poradzić sobie z tekstem. Dodatkowo ciekawa i pełna akcji intryga sprawia, że chce się wysilić by lepiej zrozumieć tekst i później mieć z tego ogromną satysfakcję.

Chyba już na dobre opuszczam Spindle Cove. Smutno mi opuszczać te szalone, ekscentryczne ale urocze młode damy. W prawdzie zostało jeszcze kilka tomów połówkowych więc może kiedyś w przypływie chęci by ćwiczyć angielski po nie sięgnę.

1 komentarz: