Tytuł oryginału: In Dublin’s Fair City
Po tym jak udało się Molly wyciągnąć z więzienia kapitana Daniela Sullivana, nie umie do końca określić swoich uczuć w stosunku do niego. Niby zależy jej na nim ale, właśnie, zawsze pojawia się jakieś ale. Wydaje jej się, że nowe zlecenie może być dla niej wybawienie. Ma udać się do Irlandii i odnaleźć dawno zaginioną siostrę Tommy'ego Burke. Pozornie łatwe zadanie, komplikuje się już na początku podróży. Molly musi udawać kogoś innego w trakcie rejsu, na statku dochodzi do zabójstwa. Ale to dopiero początek przygód. Nie zdaje sobie sprawy, że została wplątana w poważniejszą aferę z walką o niepodległość Irlandii w tle.
Szósty tom przygód Molly Murphy w moim odczuciu jest najlepszy z dotychczasowych. Bardzo skondensowany, pełen akcji, niespodziewanych zwrotów oraz tajemnic, które bohaterka musi rozwikłać. Nie ma tutaj niepotrzebnych przestojów czy miejsca na wzniosłe rozważania. Zdarzenie goni zdarzenie, prowadząc Molly od jednego zawirowania do pełnego dramaturgii i emocji finału. Jak zawsze w tej serii ważne jest tutaj także tło historyczne. Tym razem autorka postanowiła pokazać jak wyglądała sytuacja polityczna w Irlandii na początku XX wieku. Daje nam poczuć ducha niepodległościowego oraz ogrom walki jaką musieli podjąć Irlandczycy by wyprzeć Anglików ze swojej ojczyzny.
,,Dublin, moja miłość" zaostrzył mi apetyt na kontynuowanie cyklu. Szkoda tylko, że tomiki w polskim tłumaczeniu pojawiają się tylko raz do roku. Cóż, pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać bo naprawdę warto.
Szósty tom przygód Molly Murphy w moim odczuciu jest najlepszy z dotychczasowych. Bardzo skondensowany, pełen akcji, niespodziewanych zwrotów oraz tajemnic, które bohaterka musi rozwikłać. Nie ma tutaj niepotrzebnych przestojów czy miejsca na wzniosłe rozważania. Zdarzenie goni zdarzenie, prowadząc Molly od jednego zawirowania do pełnego dramaturgii i emocji finału. Jak zawsze w tej serii ważne jest tutaj także tło historyczne. Tym razem autorka postanowiła pokazać jak wyglądała sytuacja polityczna w Irlandii na początku XX wieku. Daje nam poczuć ducha niepodległościowego oraz ogrom walki jaką musieli podjąć Irlandczycy by wyprzeć Anglików ze swojej ojczyzny.
,,Dublin, moja miłość" zaostrzył mi apetyt na kontynuowanie cyklu. Szkoda tylko, że tomiki w polskim tłumaczeniu pojawiają się tylko raz do roku. Cóż, pozostaje uzbroić się w cierpliwość i czekać bo naprawdę warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz