Białe, martwe dziecko. Romska osada, która jest solą w oku okolicznej społeczności. Sąsiedzka nienawiść, małomiasteczkowe przesądy, uprzedzenia i nieufność. Z tym przyjdzie się zmierzyć Ance Serafin i Sebastianowi Strzygoniowi w trzecim tomie.
Anka i Bastian obecnie funkcjonują na zupełnie różnych orbitach. Ona mozolnie układa swój związek z Gertem i próbuje utrzymać pozycję na uniwersytecie. On - już nie bloger szukający sensacji ale redaktor z Warszawy, chwilowo cierpiący na brak weny. Tajemnicza sprawa śmierci dziecka na Sądecczyźnie znów sprawi, że znajdą się w samym centrum działań, uwikłani w każdy możliwy rodzaj konfliktu. Będą musieli zweryfikować swoje poglądy, zmierzyć się ze stereotypami i w gąszczu niedomówień odkryć prawdę.
,,Kamień" to doskonały przykład powieści, którą można odbierać na kilku poziomach. To nie tylko zgrabnie skonstruowany i trzymający w napięciu do ostatniej strony kryminał. To także powieść, która wyciąga na światło dzienne małomiasteczkowe uprzedzenia, nienawiść do obcy, innych, mierzy się z utartymi zabobonami i przesądami. Doskonale także uchwycona jest regionalna mentalność, specyfika regionu, cały jego koloryt wraz z problemami. Autorzy umiejętnie sięgają po każdy z tych składników, pozornie lekko poruszając wiele ważnych problemów społecznych. Przy tym nie moralizują, nie popadają w patos. W ,,Ślebodzie" głębiej sięgnęli do lokalnego środowiska, tutaj obserwują je trochę z boku co jeszcze podkreśla wyobcowanie i odgrodzenie się od siebie środowisk polskiego i romskiego. Na pewno dużym dodatkowym plusem jest to, że Kuźmińscy unikają jasnych podziałów na dobrych i złych przez co do końca czytelnik może gubić się w domysłach i sam wyciągać wnioski.
Warstwa obyczajowa także nie zawodzi. Anka i Gert to skomplikowana para, która musi zmierzyć się ze swoimi problemami a Sebastian... On na pewnych płaszczyznach się nie zmienia, ale na innych może imponować jego przemiana.
Ostatnio w pracy polecałam Kuźmińskich jako przykład dobrej, polskiej literatury. ,,Kamień" mnie tylko w tym jeszcze bardziej utwierdza.
Anka i Bastian obecnie funkcjonują na zupełnie różnych orbitach. Ona mozolnie układa swój związek z Gertem i próbuje utrzymać pozycję na uniwersytecie. On - już nie bloger szukający sensacji ale redaktor z Warszawy, chwilowo cierpiący na brak weny. Tajemnicza sprawa śmierci dziecka na Sądecczyźnie znów sprawi, że znajdą się w samym centrum działań, uwikłani w każdy możliwy rodzaj konfliktu. Będą musieli zweryfikować swoje poglądy, zmierzyć się ze stereotypami i w gąszczu niedomówień odkryć prawdę.
,,Kamień" to doskonały przykład powieści, którą można odbierać na kilku poziomach. To nie tylko zgrabnie skonstruowany i trzymający w napięciu do ostatniej strony kryminał. To także powieść, która wyciąga na światło dzienne małomiasteczkowe uprzedzenia, nienawiść do obcy, innych, mierzy się z utartymi zabobonami i przesądami. Doskonale także uchwycona jest regionalna mentalność, specyfika regionu, cały jego koloryt wraz z problemami. Autorzy umiejętnie sięgają po każdy z tych składników, pozornie lekko poruszając wiele ważnych problemów społecznych. Przy tym nie moralizują, nie popadają w patos. W ,,Ślebodzie" głębiej sięgnęli do lokalnego środowiska, tutaj obserwują je trochę z boku co jeszcze podkreśla wyobcowanie i odgrodzenie się od siebie środowisk polskiego i romskiego. Na pewno dużym dodatkowym plusem jest to, że Kuźmińscy unikają jasnych podziałów na dobrych i złych przez co do końca czytelnik może gubić się w domysłach i sam wyciągać wnioski.
Warstwa obyczajowa także nie zawodzi. Anka i Gert to skomplikowana para, która musi zmierzyć się ze swoimi problemami a Sebastian... On na pewnych płaszczyznach się nie zmienia, ale na innych może imponować jego przemiana.
Ostatnio w pracy polecałam Kuźmińskich jako przykład dobrej, polskiej literatury. ,,Kamień" mnie tylko w tym jeszcze bardziej utwierdza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz