poniedziałek, 5 czerwca 2017

,,SKYNET Armia Cienia" Ceasar Starling


Ludzkość jest zdziesiątkowana. Światem rządzi maszyna - cyfrowa sieć SKYNET. Ostatni przedstawiciele rasy ludzkiej grupują się w bazy i próbują podejmować nierówną walkę z dużo silniejszym przeciwnikiem. Jednym z miejsc gdzie stawia się opór to Fort Góra. Zamieszkujący go żołnierze zostają pogrupowani w małe, trzyosobowe dywizje i wysłani z misją na powierzchnię. Tylko szeregowy Jesse Scott dostaje tajemnicze zadanie indywidualne. Ma wyruszyć aby zebrać potrzebne dane. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że przyjdzie mu współpracować z wrogiem, śmiertelnie niebezpiecznym Terminatorem.

,,SKYNET Armia Cienia" to pierwszy tom z zaplanowanej trylogii, która rozgrywa się w uniwersum Terminatora, w świecie gdzie trwa walka z inteligentnymi maszynami. Słabo znam ten świat więc z tym większą ciekawością i zainteresowanie w niego wchodziłam. Autor szczegółowo i drobiazgowo wprowadza tam czytelnika, obdarza go sporą ilością szczegółów  danych technicznych. Dla jednych może być to utrudnienie, dla innych - dodatkowy walor.

Ale to na szczęście nie kreacja rzeczywistości jest najistotniejsza. Dużo ważniejsza jest misja i seria przygód w jakie wpląta się bohater. Przyjdzie mu stanąć oko w oko ze swoimi największymi lękami i spróbować przeżyć w środowisku gdzie za każdym rogiem czyha zagrożenie. Będzie musiał wykazać się kreatywnością, pomysłowością, sprytem. Przy okazji odkryje choć rąbek tego co szykuje SKYNET dla ludzi - ewoluował tak bardzo, że wręcz szaleństwem zdaje się stawanie z nim do walki.

Powieść ,,SKYNET Armia Cienia" to dla mnie, zanurzenie się w zupełnie nowy gatunek literacki - technothriller. Na szczęście po początkowym nieufnym podejściu, z zaskoczeniem obserwowałam rozwój wewnątrz ciekawej intrygi. Dużo tam standardowej przygodówki okraszonej jednak dawką wiedzy technicznej. Zdaję sobie sprawę, że autor celował w pewien określony target czytelniczy, szczególnie fanów serii Terminator ale zapewniam, że jest w stanie wciągnąć nawet zupełnego laika, ja jestem dobrym przykładem.


Za możliwość przeczytania E-booka dziękuję Wydawnictwu Psychoskok.

1 komentarz: