poniedziałek, 5 czerwca 2017

,,Kwestja krwi" Marcin Wroński



Już nie Lublin, albo lepiej jeszcze nie Lublin. Po raz kolejny czas płynie dwutorowo. Jest i 1926 jak i 1952. Zyga Maciejewski ponownie przemierza stare ścieżki by na nowo trafić na ślady starych spraw. Tym razem cofa się do swojego pierwszego, samodzielnego śledztwa jakie prowadził gdy był jeszcze aspirantem w Zamościu. Ma zbadać sprawę zaginięcia gimnazjalistki. Nie ma ciała, nie ma dziewczyny a wszyscy na około chcą jak najszybciej zamknąć dochodzenie. Instynkt Maciejewskiego nie pozwala mu jednak odpuścić. Drąży, pyta, szuka. Ale będzie musiał czekać lata by poznać prawdę.

Zmiana lokalizacji nie pozbawia cykl specyficznego klimatu do jakiego przyzwyczaił Marcin Wroński. Nadal jest mrocznie i niebezpiecznie. Atmosfera wokół sprawy gęstnieje, pojawia się całe mnóstwo znaków zapytania, kolejne błędne tropy próbują zwieść z obranej ścieżki, nie ma świadków i nie ma jasnego podziału na dobrych i złych. Zyga też jest trochę inny. Mniej doświadczony, mniej ostrożny ale już wyraźnie widać zalążki cynizmu, uporu w dążeniu do odkrycia rozwiązania, prawdziwego instynktu śledczego.

,,Kwestja krwi" trzyma poziom serii. Znajdziemy tam wszystko to co najlepsze: elektryzujące śledztwo, wyrazistych bohaterów oraz mroczne miasto, podkreślające fabułę. Czy trzeba lepszej rekomendacji? Polecam!

  p.s. WYZWANIE 2017 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 88,3 cm - 2,0 cm =  86,3 cm                   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz