Tytuł oryginału: Death on the Nile
Skoro ostatnio siedzę w kryminałach i thrillerach kryminalnych nie mogło obejść się bez królowej - Agathy Christie. Dużo już czasu upłynęło od momentu gdy po raz ostatni czytałam jakiś jej kryminał, dzięki temu przyjemność była większa. Powoli wgryzałam się w jej styl i próbowałam odkryć, która z rzuconych mimochodem uwag to ta jedna właściwa wskazówka, która ustawia całą zagadkę.
,,Śmierć na Nilu" nie zaczyna się od zabójstwa. Prawie jedna trzecia powieści to budowanie klimatu, przedstawienie kolejnych bohaterów dramatu oraz pełne napięcia wyczekiwanie. Wiemy, że coś się stanie, że ktoś musi stracić życie i nawet dosyć mocno jest to ukierunkowane ale mimo wszystko cały czas autorka trzyma nas w napięciu, spokojnie i po swojemu rozgrywając tę partię. Dużo uwagi poświęca każdej z postaci, pozwala ich poznać, oswoić się z nimi oraz zacząć snuć wnioski. Ale to dopiero zbrodnia uwalnia całą lawinę zdarzeń i sprawia, że tak misternie stopniowane napięcie wybucha a zaraz potem do dzieła wkracza niezawodny Hercules Poirot.
Nie chcę nic sugerować, bo każdy kto choć raz zetknął się z powieściami Christie wie, że są to misterne i wyważone łamigłówki, których największą zaletą się samodzielna próba ich rozwiązanie. Ja miałam podejrzenia ale nie zgadłam. Na koniec gdy już wszystko było jasne zastanawiałam się jak mogłam przegapić tak ewidentne sygnały i wcześniej sama na nie nie wpaść.
,,Śmierć na Nilu" nie zaczyna się od zabójstwa. Prawie jedna trzecia powieści to budowanie klimatu, przedstawienie kolejnych bohaterów dramatu oraz pełne napięcia wyczekiwanie. Wiemy, że coś się stanie, że ktoś musi stracić życie i nawet dosyć mocno jest to ukierunkowane ale mimo wszystko cały czas autorka trzyma nas w napięciu, spokojnie i po swojemu rozgrywając tę partię. Dużo uwagi poświęca każdej z postaci, pozwala ich poznać, oswoić się z nimi oraz zacząć snuć wnioski. Ale to dopiero zbrodnia uwalnia całą lawinę zdarzeń i sprawia, że tak misternie stopniowane napięcie wybucha a zaraz potem do dzieła wkracza niezawodny Hercules Poirot.
Nie chcę nic sugerować, bo każdy kto choć raz zetknął się z powieściami Christie wie, że są to misterne i wyważone łamigłówki, których największą zaletą się samodzielna próba ich rozwiązanie. Ja miałam podejrzenia ale nie zgadłam. Na koniec gdy już wszystko było jasne zastanawiałam się jak mogłam przegapić tak ewidentne sygnały i wcześniej sama na nie nie wpaść.
p.s. WYZWANIE 2018 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 35,0 cm - 2,4 cm = 32,6 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz