W Polsce właśnie dobiega końca fala upałów. Żar leje się z nieba, szukamy ochłody. Są jednak takie momenty i takie wiadomości, które potrafią zmrozić krew nawet największym twardzielom i wręcz sparaliżować. To wykorzystywanie i zadawanie cierpienia niewinnym i bezbronnym a w szczególności dzieciom. Właśnie wokół tego tematu krąży najnowsza powieść Piotra Głuchowskiego.
Toruń, niezdyscyplinowany i niepodporządkowujący się nikomu redaktor naczelny wirtualnej gazety ,,Głos Torunia" Robert Pruski wpada na trop afery, która może zatrzęś w posadach lokalnych notabli. Pojawiają się dowody, że w jednym z miejscowych klubów odbywały się imprezy, w których brali udział czołowi przedstawiciele najważniejszych a hostessami (i nie tylko) były nastolatki. Jednak sprawa okazuje się być zaledwie wierzchołkiem góry lodowej. Trop prowadzi także w kierunku wcześniejszego zaginięcia młodej cyganki. Jej ojciec, w geście protestu,podpalił się na komendzie policji. Wszystko wskazuje, że tuż przed tym otrzymał przerażające nagranie. Jego pochodzenie może wskazywać na kogoś, kto ma dużą władzę oraz niepokojące powiązania. Pruski podejmuje śledztwo nie zdając sobie sprawy z czym przyjdzie mu się zmierzyć.
,,Alert" to moje pierwsze spotkanie z prozą Piotra Głuchowskiego. Nastawiłam się na typowy thriller - emocjonujący ale jednak mocno stawiający granicę pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Tutaj autor sprawił, że granica ta się zaciera. Fikcja przenika się z rzeczywistością, tworzą coś co przerazi bardziej niż najstraszniejszy horror. Autor bardzo mocno bazuje na prawdziwych aferach o których było głośno na przestrzeni ostatnich lat. Jednak pogłębia ich tło, dodaje detale, które nie przejdą w ogólnodostępnych mediach oraz sięga do najmroczniejszych czeluści internetu by stamtąd wyciągnąć prawdziwe zło. Jest dosadny i nie pozostawia miejsca na wyobraźnię. Krzywda, cierpienie i degeneracją, które wylewają się z kart powieści mogą przytłoczyć. Równocześnie chce się odłożyć książkę na półkę ale także coś ciągnie aby poznać zakończenie, mając nadzieję, że w brudnym, szarym, okrutnym świecie istnieje jeszcze szczęśliwe zakończenie. Fascynujące jest jak szeroki kontekst autor zbudował dla tej powieści. Nie ograniczył się tylko do pedofilii (która już sama w sobie jest przytłaczająca) ale dodał też wierzenie azjatyckie, demonologię ludową, darknet i filmy snuff. To sprawia, że całość jest bardzo mroczna, bardzo przerażająca i cały czas z niepokojem oczekuje się na kolejne ruchy wymierzone z bohaterów, którzy całkiem zręcznie lawirują pomiędzy czyhającymi zagrożeniami i odpierając kolejne ciosy.
,,Alert" nie jest powieścią dla każdego. Przesycony czystym złem i niewyobrażalnym bestialstwem pokazuje najgorsze możliwe oblicze ludzkości. Jest thrillerem mrocznym i bezwzględnie obchodzącym się z ofiarami ale przez to bardzo elektryzującym i wciągającym dla czytelnika. Może wywołać odrazę ale równocześnie mówi głośno o sprawach, które przemykają gdzieś w tle. Fikcja literacka, mam nadzieję, że mocno przejaskrawiona, ma przypominać o tym co rzeczywistość zamiata pod dywan. Polecam czytelnikom o mocnych nerwach.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agora SA!
p.s. WYZWANIE 2022 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 68,5 m - 2,3 cm = 66,2 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz