wtorek, 17 września 2019

,,Romantyczny książę" Tessa Dare

Tytuł oryginału:  Romancing the Duke

Tessa Dare to dla mnie pewniak, gdy szukam lekkiej, zabawnej historii. Nie inaczej jest i w tym wypadku. ,,Romantyczny książę" otwiera nowy cykl autorki ,,Zamki szczęśliwej miłości". Akcja powieści rozgrywa się, a jakże, zaskoczę Was ... na zamku.

Izzie Goodnight jest córką znanego i cenionego pisarza, który zasłynął baśniowym cyklem o pięknych damach i dzielnych rycerzach. Jednak co z tego jak po jego śmierci Izzie została z niczym. Dopiero po chrzestnym dziedziczy nieoczekiwany spadek - zrujnowany zamek z nieoczekiwanym lokatorem. Ransom, jest poprzednim właścicielem budowli, który bez jego wiedzy zostaje wystawiony na sprzedaż. Sam od kilku miesięcy stroni od ludzi, dochodząc do siebie po wypadku.

Gdy dwoje upartych i przekonanych o swoich racjach ludzi stanie na swojej drodze, jedno jest pewno - będzie ciekawie, zabawnie, a iskry będą latać we wszystkich kierunkach. Gdy jeszcze w to wszystko wpląta się baśniowa, pełna marzeń, przepełniona nieoczekiwanym i trochę mimowolnym romantyzmem atmosfera - to czy trzeba coś więcej by mieć dobry, zabawny i satysfakcjonujący romans historyczny? No właśnie, chyba nie. Szczególnie gdy się wie, że Tessa Dare nie pisze standardowych, klasycznych romansów historycznych. Nie trzyma się reguł epoki, czy stricte faktów historycznych. Ona tworzy bardzo współczesne w słownictwie i zachowaniu komedie romantyczne przebrane tylko w baśniowy kostium historyczny. Ja to w niej lubię. Wiem, że zawsze czymś mnie zaskoczy, jej bohaterowie kipią humorem i nie można się z nimi nudzić. Czasem są trochę absurdalni, czasem wzruszający, ale zawsze bardzo romantyczni i uparcie dążący do celu jakim jest to klasyczne ,,i żyli długo i szczęśliwie".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz