Tytuł oryginału: Gebrauchsanweisung für Los Angeles
Na hasło ,,Los Angeles" pierwsze skojarzenie jakie pojawia się w głowie to ogromny napis Hollywood oraz ogromny fikcyjny świat jaki tworzy przed widzem Fabryka Snów, to Gwiazdy i gwiazdeczki. Jednak Los Angeles to coś więcej niż przemysł filmowy, który definiuje ogromną część miasta i zapewnia prace wielu tysiącom ludzi. L.A. to miasto, które ma wiele obliczy a kilka postanowił przedstawić w swojej książce Rainer Strecker.
Strecker jest Niemcem, który tylko małą część swojego życia spędził w USA. Bawił tam gościnnie u znanej pisarki Cornelii Funcke, mimo to ciekawość oraz ogromna fascynacja Miastem Aniołów zmusiła go do zagłębienia w rejony, które są niedostępne dla zwykłego turysty. Przemierzył znaczną część miasta, spotykał się z różnymi ludźmi, poznawał wiele zjawisk, doświadczył różnorodności by móc stwierdzić, że choć trochę zna i rozumie ten ogromny, wielokulturowy konglomerat jakim jest Los Angeles. A jest to miasto fascynujące, tętniące życiem, pełne sprzeczności i nieustannie się zmieniające. Trendy i zjawiska pojawiają się by zaraz zniknąć. Strecker wyłapał zaledwie kilka charakterystycznych elementów, dający znikomy posmak tego co decyduje o wyjątkowości L.A.
Zdaję sobie sprawę, że książka Streckera to zaledwie promil z tego co określa Los Angeles. Jednak ciekawy, napisany z humorem, ironią i niekwestionowaną sympatią. Zaledwie sygnalizuje pewne zjawiska oraz wypunktowuje to z punktu widzenia autora jest warte uwagi. Jest trochę o przestrzeni miejskiej, trochę o jedzeniu, trochę o historii i ludziach, wspomina się o mentalności Angelenos i ich podejściu do kwestii duchowości czy związków. To wszystko zaledwie górna warstwa bo chyba by lepiej poznać i zrozumieć to miasto trzeba by je na własne oczy zobaczyć.
Strecker jest Niemcem, który tylko małą część swojego życia spędził w USA. Bawił tam gościnnie u znanej pisarki Cornelii Funcke, mimo to ciekawość oraz ogromna fascynacja Miastem Aniołów zmusiła go do zagłębienia w rejony, które są niedostępne dla zwykłego turysty. Przemierzył znaczną część miasta, spotykał się z różnymi ludźmi, poznawał wiele zjawisk, doświadczył różnorodności by móc stwierdzić, że choć trochę zna i rozumie ten ogromny, wielokulturowy konglomerat jakim jest Los Angeles. A jest to miasto fascynujące, tętniące życiem, pełne sprzeczności i nieustannie się zmieniające. Trendy i zjawiska pojawiają się by zaraz zniknąć. Strecker wyłapał zaledwie kilka charakterystycznych elementów, dający znikomy posmak tego co decyduje o wyjątkowości L.A.
Zdaję sobie sprawę, że książka Streckera to zaledwie promil z tego co określa Los Angeles. Jednak ciekawy, napisany z humorem, ironią i niekwestionowaną sympatią. Zaledwie sygnalizuje pewne zjawiska oraz wypunktowuje to z punktu widzenia autora jest warte uwagi. Jest trochę o przestrzeni miejskiej, trochę o jedzeniu, trochę o historii i ludziach, wspomina się o mentalności Angelenos i ich podejściu do kwestii duchowości czy związków. To wszystko zaledwie górna warstwa bo chyba by lepiej poznać i zrozumieć to miasto trzeba by je na własne oczy zobaczyć.
p.s. WYZWANIE 2018 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 56,1 cm - 1,4 cm = 54,7 cm,
To chyba bardzo ciekawa książka? Cenię sobie tę serię.
OdpowiedzUsuń