Tytuł oryginału: Im Land der Weissem Wolke
,,W krainie białych obłoków" to wciągająca powieść rozgrywająca się w Nowej Zelandii na przestrzeni ponad dwudziestu lat.
Dwie młode kobiety spotykają się na statku płynącym z Anglii do Nowej Zelandii. Obie mają tam zawrzeć małżeństwa z mężczyznami, których nigdy wcześniej nie spotkały. Żadna z nich nie zdaje sobie, że wyprawa, która początkowo jawi się jako niezwykła przygoda, stanie się początkiem trudnego i pełnego wyzwań życia. Nowa ojczyzna, pozornie przypominająca raj, staje się miejsce gdzie przyjdzie doświadczyć im bólu, cierpienia, okrucieństwa i osamotnienia. Na szczęście ich wzajemna przyjaźń stanie się opoką, na której zawsze będą mogły się oprzeć by z dumą przeć do przodu i liczyć, że wreszcie przez obłoki przebije się słońce.
Od powieści Sarahy Lark nie można się oderwać. Pasjonująca, interesująca i dobrze opowiedziana historia rodzinna zachwyca. Zarówno tło społeczne i historyczne jak i warstwa obyczajowa są bardzo dobrze zbudowane. Z niecierpliwością obserwuje się kolejne zwroty w życiu bohaterów. Raz ich bardziej nie lubimy, by za chwilę im współczuć. Cieszymy się z małych sukcesów i cierpimy gdy dotyka ich kolejna tragedia. Nie można przejść obok obojętnie. Problemy są zarówno bliskie i znajome ale równocześnie tchną też egzotyką, odległymi podróżami. Sprawiają, że widać co naprawdę stało u podstaw kolonizacji i w jakim trudzie, pocie oraz bólu rodziło się społeczeństwo nowozelandzkie.
Ja jestem zachwycona i z pewnością będę wypatrywać kolejnych tomów.
Dwie młode kobiety spotykają się na statku płynącym z Anglii do Nowej Zelandii. Obie mają tam zawrzeć małżeństwa z mężczyznami, których nigdy wcześniej nie spotkały. Żadna z nich nie zdaje sobie, że wyprawa, która początkowo jawi się jako niezwykła przygoda, stanie się początkiem trudnego i pełnego wyzwań życia. Nowa ojczyzna, pozornie przypominająca raj, staje się miejsce gdzie przyjdzie doświadczyć im bólu, cierpienia, okrucieństwa i osamotnienia. Na szczęście ich wzajemna przyjaźń stanie się opoką, na której zawsze będą mogły się oprzeć by z dumą przeć do przodu i liczyć, że wreszcie przez obłoki przebije się słońce.
Od powieści Sarahy Lark nie można się oderwać. Pasjonująca, interesująca i dobrze opowiedziana historia rodzinna zachwyca. Zarówno tło społeczne i historyczne jak i warstwa obyczajowa są bardzo dobrze zbudowane. Z niecierpliwością obserwuje się kolejne zwroty w życiu bohaterów. Raz ich bardziej nie lubimy, by za chwilę im współczuć. Cieszymy się z małych sukcesów i cierpimy gdy dotyka ich kolejna tragedia. Nie można przejść obok obojętnie. Problemy są zarówno bliskie i znajome ale równocześnie tchną też egzotyką, odległymi podróżami. Sprawiają, że widać co naprawdę stało u podstaw kolonizacji i w jakim trudzie, pocie oraz bólu rodziło się społeczeństwo nowozelandzkie.
Ja jestem zachwycona i z pewnością będę wypatrywać kolejnych tomów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz