wtorek, 17 października 2017

,,Makuszyński" Mariusz Urbanek

W jego książkach było słońce i radość. Przypominał, a może raczej wydobywał ponownie to co tkwiło w każdym człowieku odsunięte i trochę zapomniane - beztroskie dzieciństwo, radość, prostota. Sam też taki był: nikogo nie chciał naprawdę zranić, widział wszędzie dobro, rozdawał humor i uśmiech. Jego życie mogłoby przebiegać prosto, równą, spokojną drogą... Życie jednak takie nie jest. Ucina, odwraca wszystko o 180 stopni i każe się na nowo dostosować. Tylko co jeśli nowa rzeczywistość przerasta i przytłacza?

Biografia Kornela Makuszyńskiego to gotowy scenariusz na bardzo przejmujący film. Film początkowo pełen słońca, ciepłych barw, będących tłem dla drogi usłanej sukcesami oraz społecznym uznaniem. Bo niewielu udaje się tak jak Makuszyńskiemu wyrwać z biedy, zdobyć poparcie Jana Kasprowicza już w momencie debiutu a potem tylko sukcesywnie zdobywać uwielbienie czytelników. Nie ważne co pisał: wiersze, powieści, felietony, opowieści dla dzieci i młodzieży - był czytany i rozpoznawany. Prawdziwy celebryta, pomimo mało spektakularnej fizjonomii. Wszystko to jednak się urywa. Nadciąga II wojna światowa, a po niej Rzeczpospolita Ludowa gdzie nie ma miejsca dla kogoś, kto przynosi ,,tylko" rozrywkę. Obraz zasnuwają ciemne chmury, staje się mroczny, trudny, wręcz bolesny do zaakceptowania. Legendę pochłoną mrok.

Mariusz Urbanek po raz kolejny wykonał kawał dobrej roboty. Stworzył realistyczny, mocno oparty na faktach ale również bardzo bliski obraz Kornela Makuszyńskiego. Pisarz ożył na kartach powieści. Nie tylko śledziliśmy koleje jego życia ale i poznawaliśmy najważniejszych bohaterów jego powieści. Wszystko świetnie zostało wkomponowane w realia historyczno-społeczne. Po równo także rozłożone są akcepty, powoduje to, że biografia nie ma jednak pesymistycznej wymowy. Bije z niej mnóstwo optymizmu tak charakterystycznego dla Makuszyńskiego, który do ostatnich chwil stara się trzymać prosto i nie poddawać przeciwnościom.

1 komentarz:

  1. Czytałam. W sumie spokojne miał życie. Widziałam na LubimyCzytać, że jest kolejna biografia Makuszyńskiego. Widziałaś?

    OdpowiedzUsuń