poniedziałek, 17 kwietnia 2017

,,Pchli pałac" Elif Şafak


Tytuł oryginału: Bit Palas

Gdzieś w Stambule stoi nietypowa kamienica. Wybudował ją przed laty rosyjski arystokrata dla swojej żony. Teraz jednak zamieszkuje ją grupa ludzi: nieszablonowi, trochę zwariowani, uwikłani w drobne przewiny, zakompleksieni, szukający celu i tacy, którzy już dawno stracili nadzieję na coś innego, przegrani oraz ci, którzy jeszcze nie rozumieją swojej sytuacji. Dziesięć mieszkań a w nich odrębne rodziny bardziej się tolerujące z konieczności niż współżyjące na dzielonej powierzchni. Przyjdzie im się jednak zmierzyć z bardzo realnym i prozaicznym problemem - hałdami walających się śmieci.

Elif Safak to moje tegoroczne odkrycie. Jej opowieść o Pałacu Cukiereczek jest słodko-gorzka. Przez pryzmat mieszkańców kamienicy obserwujemy Stambuł w miniaturze. Świat kontrastów, który zderza się ze sobą. Każdy z bohaterów opowiada swoją historię i pozwala nam dzięki temu dostrzec większą, uniwersalną prawdę. Czasem bawi nas komizm sytuacji by za chwilę zmusić do zwolnienia oraz zastanowienia. Bo to książka gdzie odnajdziemy całą paletę ponadczasowych oraz nie tracących na znaczeniu prawd: o samotności, wyobcowaniu, inności, poszukiwaniu chwilowych ucieczek od rzeczywistości. Wszystko to opowiedziane jest w piękny sposób przypominający doskonałą gawędę. Wchłania ona nie wiadomo kiedy i niepostrzeżenie doprowadza do finału.

,,Pchli pałac" to podobno słabsza odsłona autorki. Jeśli to prawda to już nie mogę doczekać się tych lepszych.

  p.s. WYZWANIE 2017 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 116,1 cm - 3,4 cm =  112,7 cm               

1 komentarz: