środa, 26 kwietnia 2017

,,Słodycz zapomnienia" Kristin Harmel


Tytuł oryginału: The Sweetness of Forgetting

Hope powoli i z trudem na nowo buduje swoje życie. Próbuje odnaleźć się jako rozwódka, matka nastoletniej córki, właścicielka rodzinnej cukierni oraz opiekunka chorej na Alzheimera babci. Czuje się niedoceniona, gorsza, przytłoczona, nie zauważa sympatii jaką darzy ją miejscowy ,,złota rączka" Gavin. To całego stosu obowiązków i zmartwień babcia w jednym z przebłysków świadomości zleca jej niezwykłą misję, kobieta ma za zadanie wyruszyć do Paryża i tam odnaleźć informacje o dawno zaginionej rodzinie. Ta wyprawa bardzo mocno odbije się na całym życiu Hope. Pozwoli jej odnaleźć coś co jest najważniejsze.

Ileż to już książek napisana o wielkich zadaniach, o poszukiwaniu sensu życia, o życiowych przemianach, o odkrywaniu rodzinnych sekretów? Wydawać by się mogło, że temat jest już mocno wyeksploatowany i trudno czymś czytelnika zaskoczyć. Tak jest też i w tym przypadku. Autorka serwuje nam bardzo typową opowieść, pełną niezwykłych oraz mniej lub bardziej prawdopodobnych zbiegów okoliczności. Całość jest bardzo przewidywalna ale równocześnie jakaś taka ... nieoczekiwana. Przypomina klasyczną baśń, gdzie bohaterka musi zmierzyć się z wieloma zadaniami, wykazać hart ducha by dotrzeć do upragnionego szczęśliwego zakończenia. W tym tkwi siła tej powieści, chcemy wierzyć, że dobre rzeczy się zdarzają, że w ludziach tkwi siła i bezinteresowne dobro a podejmowane decyzje mają głębszy cel. Pojawiające się przeciwności losu są po to by wzmacniać oraz stanowić lekcję dla kolejnych.

Gdy sięgałam po ,,Słodycz zapomnienia" oczekiwałam lekkiego czytadła. Nie spodziewałam się opowieści, która mnie tak wciągnie, że z niecierpliwością będę przewracać kolejne strony by okryć kolejne tajemnice wyjaśniające zagmatwane wojenne dzieje babci Hope. Spokojnie mogę polecić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz