Szokujący tytuł, prawda? Od razu nasuwa skojarzenia z czarnymi kartami Kościoła katolickiego a tych niestety nie jest mało. Tylko, że każdy kto sięgnie skuszony tytułem w poszukiwaniu sensacji, poczuje się rozczarowany, bo to nie jest szokująca książka. Mnie zostawiła z poczuciem smutku i głęboką refleksją jak wygląda obecnie Kościół a jaki mógłby być.
Okres gdy połowa Europy znajdowała się pod wpływem Związku Radzieckiego już na szczęście minął ale jednak odcisnął trwałe piękno na społecznościach, które znalazły się w jego władaniu. I o ile mimo wszelkich ograniczeń, Kościół katolicki w Polsce cieszył się dosyć sporą swobodą, zupełnie inaczej kształtowała się sytuacja w Czechach. Tam zostały wprowadzone bardzo radykalne środki aby kościół wyrugować z rzeczywistości. Zamykano kościoły, księży wtrącano do więzień, zakazywano sprawowania Mszy świętej, inwigilowana bardzo mocno środowiska kościelne, na czele episkopatu postawiono biskupów wiernych przekonaniom komunistycznych, zakazano działania seminariom duchownym. W takiej rzeczywistości bycie wierzącym, bycie katolikiem było wyczynem, poświęceniem i wiązało się z ogromnym zagrożeniem. Katolicy spotykali się ukradkiem, w prywatnych domach by modlić się i kontemplować Pismo święte. W tych warunkach wiara chrześcijańska przypominała tą z czasów pierwszych chrześcijan. Oderwała się od kościelnej organizacji i struktur wracając do źródeł. To wszystko bardzo mocno wpłynęło na katolickiego duchownego, potem biskupa Felixa Marie Davidka, który w ogromnej trosce o dobro wiernych zdecydował się na szokujące kroki - na księży wyświęcał najpierw żonatych mężczyzn a potem zdecydował się iść o krok dalej i na księdza wyświęcił kobietę.
Przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej pracy. Tomasz Maćkowiak z ogromnym wyczuciem, taktem i bez szukania taniej sensacji pisze o trudnej historii kościoła w Czechach. Buduje szeroki kontekst by jak najlepiej zrozumieć co stało za decyzją biskupa Davidka by na księdza wyświęcić Ludmiłę Javorową. O samej Javorovej niewiele wiadomo i paradoksalnie nie ona jest bohaterką reportażu. Ważny jest Davidek i cały kościół czeski, który przeszedł ogromną transformację. Trwając w konspiracji, cofnął się do czasów pierwszych chrześcijan, oderwał się od instrumentalnego, powierzchownego przeżywania liturgii, stając się wspólnotą ludzi wierzących i poszukujących. Rozwijał się dialog, wnikliwe spojrzenie na Pismo święte ale także zupełnie zmieniła się jego struktura. Księża żyli i pracowali pomiędzy i z ludźmi, na co dzień mając takie same zawody, obowiązki jak każdy inny obywatel. Zniknęła hierarchia rozdzielająca kapłana i wiernych. Na tym fundamencie zrodził się pomysł aby zapewnić dostęp do Eucharystii wszystkim wiernym, trzeba wyświęcać nowych księży. Myśl o żonatych mężczyznach chociaż szokująca była doskonale podbudowana teologicznie i została zaakceptowana przez Watykan. Zupełnie inaczej było z wyświęcaniem kobiet, chociaż przyświecały temu te same przesłanki.
,,Byłam katolickim księdzem" to reportaż o ludziach i Kościele. Kościele pięknym, prawdziwie wierzącym i prawdziwie poszukującym. Pokazuje taki obraz, który z polskiej perspektywy, mocno instytucjonalnej, jest niewyobrażalny. Po odebraniu przez komunistów prawie wszystkiego zostało w Czechach to co najważniejsze - czysta wiara. Polecam gorąco!
Okres gdy połowa Europy znajdowała się pod wpływem Związku Radzieckiego już na szczęście minął ale jednak odcisnął trwałe piękno na społecznościach, które znalazły się w jego władaniu. I o ile mimo wszelkich ograniczeń, Kościół katolicki w Polsce cieszył się dosyć sporą swobodą, zupełnie inaczej kształtowała się sytuacja w Czechach. Tam zostały wprowadzone bardzo radykalne środki aby kościół wyrugować z rzeczywistości. Zamykano kościoły, księży wtrącano do więzień, zakazywano sprawowania Mszy świętej, inwigilowana bardzo mocno środowiska kościelne, na czele episkopatu postawiono biskupów wiernych przekonaniom komunistycznych, zakazano działania seminariom duchownym. W takiej rzeczywistości bycie wierzącym, bycie katolikiem było wyczynem, poświęceniem i wiązało się z ogromnym zagrożeniem. Katolicy spotykali się ukradkiem, w prywatnych domach by modlić się i kontemplować Pismo święte. W tych warunkach wiara chrześcijańska przypominała tą z czasów pierwszych chrześcijan. Oderwała się od kościelnej organizacji i struktur wracając do źródeł. To wszystko bardzo mocno wpłynęło na katolickiego duchownego, potem biskupa Felixa Marie Davidka, który w ogromnej trosce o dobro wiernych zdecydował się na szokujące kroki - na księży wyświęcał najpierw żonatych mężczyzn a potem zdecydował się iść o krok dalej i na księdza wyświęcił kobietę.
Przyznam, że jestem pod ogromnym wrażeniem tej pracy. Tomasz Maćkowiak z ogromnym wyczuciem, taktem i bez szukania taniej sensacji pisze o trudnej historii kościoła w Czechach. Buduje szeroki kontekst by jak najlepiej zrozumieć co stało za decyzją biskupa Davidka by na księdza wyświęcić Ludmiłę Javorową. O samej Javorovej niewiele wiadomo i paradoksalnie nie ona jest bohaterką reportażu. Ważny jest Davidek i cały kościół czeski, który przeszedł ogromną transformację. Trwając w konspiracji, cofnął się do czasów pierwszych chrześcijan, oderwał się od instrumentalnego, powierzchownego przeżywania liturgii, stając się wspólnotą ludzi wierzących i poszukujących. Rozwijał się dialog, wnikliwe spojrzenie na Pismo święte ale także zupełnie zmieniła się jego struktura. Księża żyli i pracowali pomiędzy i z ludźmi, na co dzień mając takie same zawody, obowiązki jak każdy inny obywatel. Zniknęła hierarchia rozdzielająca kapłana i wiernych. Na tym fundamencie zrodził się pomysł aby zapewnić dostęp do Eucharystii wszystkim wiernym, trzeba wyświęcać nowych księży. Myśl o żonatych mężczyznach chociaż szokująca była doskonale podbudowana teologicznie i została zaakceptowana przez Watykan. Zupełnie inaczej było z wyświęcaniem kobiet, chociaż przyświecały temu te same przesłanki.
,,Byłam katolickim księdzem" to reportaż o ludziach i Kościele. Kościele pięknym, prawdziwie wierzącym i prawdziwie poszukującym. Pokazuje taki obraz, który z polskiej perspektywy, mocno instytucjonalnej, jest niewyobrażalny. Po odebraniu przez komunistów prawie wszystkiego zostało w Czechach to co najważniejsze - czysta wiara. Polecam gorąco!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Znak!
p.s. WYZWANIE 2022 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 38,5 m - 1,6 cm = 36,9 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz