poniedziałek, 16 kwietnia 2018

,,Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej" Cezary Łazarewicz


Kilka lat temu opinię publiczną magnetyzowała sprawa małej Madzi. Wszyscy z zapartym tchem śledzili za pomocą mediów najpierw postępy w poszukiwaniu dziewczynki, potem śledztwo w sprawie zabójstwa, oskarżenie Katarzyny W. a w końcu proces. Sprawa ta przez wiele tygodni była tematem, który podgrzewał emocje a brukowcom zapewniał sprzedaż nakładu. Tutaj prawda bardzo szybko wyszła na jaw, zupełnie inaczej było w sprawie, która o wiele dłużej elektryzowała społeczność w okresie Międzywojnia a i teraz budzi spore emocje i budzi wątpliwości. Cezary Łazarewicz podjął się trudu prześledzenia jeszcze raz jednej z najbardziej znanych zagadek kryminalnych - sprawy Gorgonowej.

Ta sprawa od początku wygląda jak kryminał w stylu Agathy Christi. Wieczór sylwestrowy, zamknięta willa, wewnątrz kilka osób, które od pewnego czasu więcej dzieli niż łączy. Gdy dochodzi do morderstwa nastoletniej Lusi, od razu typuje się tylko jedną podejrzaną - Ritę Gorgon - opiekunkę, byłą kochankę ojca Lusi, która w szale zazdrości ma zamordować tą, której najbardziej zależało na rozpadzie związku. Ale czy na pewno Gorgonowa była winna?

Reportaż zaczyna się fabularną rekonstrukcją wydarzeń jakie rozegrały się w wieczór sylwestrowy w willi Zaremby, potem autor bardzo uważnie przytacza śledztwo - podkreśla zarówno dobre jego strony, jak i wytyka błędy i przeoczenia jakich się dopuszczono. Następnie jest drobiazgowo zrekonstruowany sam proces - pierwszy poszlakowy, który zakończył się skazaniem, jak i drugi apelacyjny. Razem z autorem jeszcze raz przechodzimy wszystko po kolei próbując zrozumieć co właściwie się stało i czy Gorgonowa na prawdę zabiła. Autor nie daje odpowiedzi, bada uważnie, próbując niczego nie przegapić ale sam czas zatarł ślady. Świadkowie nie żyją. A nam pozostaje snucie hipotez.

,,Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej" to wciągający reportaż śledczy. Odwołuje się nie tylko do publikacji prasowych tego okresu ale także do zachowanych akt sądowych, analiz naukowych, eksperymentów procesowych. Na bazie szczątkowych pozostałości próbuje znaleźć rozsądną odpowiedź, kto zabił Lusię. Ale także idzie trochę dalej. Próbuje zrekonstruować powojenne losy Gorgonowej oraz kontaktuje się z jej dwoma, żyjącymi córkami Romusią i Ewą.

Dla każdego, kto choć trochę interesuje się okresem XX-lecia międzywojennego to pozycja obowiązkowa ale wydaje mi się, że innych też zainteresuje. Czyta się to bardzo dobrze niczym thriller prawniczy, fakt nie ma co liczyć na jednoznaczne rozwiązanie ale samemu można wyciągnąć własne wnioski i odpowiedzieć sobie na pytanie: Kto zabił Lusię?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz