niedziela, 10 kwietnia 2016

,,Zemsta" Katarzyna Michalak

Katarzyna Michalak to nazwisko, które co rusz to przewija się przez polską blogosferę czytelniczą. Jedni się zachwycają, drudzy nie pozostawiają suchej nitki na autorce. Nie dziwi więc to, że i ja w końcu dałam się skusić i sięgnęłam po najnowszą powieść, szeroko reklamowaną ,,Zemstę".

Już na wstępie coś mi nie zagrało. Bardzo szybko pojawiło się u mnie poczucie, że skądś znam pewne motywy, chwyty i zabiegi. Sprawdziłam okładkę, niby polska autorka a w środku dziwny miks Diany Palmer, Nory Roberts i Sandry Brown i to wcale nie w ich najlepszym wydaniu. Potem było już tylko gorzej. Kilka razy nawet okładałam powieść, z przeświadczeniem, że takich głupot to dawno nie czytałam i chyba tylko wewnętrzne poczucie, że jak się książkę zaczęło to trzeba skończyć sprawiło, że dotarłam do ostatniej strony.

Ale po kolei. Chciałam napisać o czym jest fabuła ale gdy siadłam i zaczęłam nad tym myśleć to doszłam do wniosku, że nie mam pojęcia. Jest dziewczyna, która ucieka. Jest chłopak, który ją chroni. Jest tajemniczy sprzymierzeńca i przerażający wrogowie. Są pościgi, strzelaniny, porwania i zasadzki. Jednak wszystko jest powierzchowne, naiwne, banalne i w sumie opiera się na wyobrażeniach zaczerpniętych z amerykańskich seriali sensacyjnych. Zabrakło mi logiki i spójności a na dodatek cały czas miałam wrażenie, że treść to jedno wielkie ,,bla bla bla". Dużo słów o niczym, zapychających dziury w fabule i totalne odrealniających wydarzenia.

Jestem zdecydowanie na NIE jeśli chodzi o ,,Zemstę" Katarzyny Michalak. Nie chcę w polskiej literaturze rozrywkowej takich potworków mocno inspirowanych amerykańskimi powieściami. Obnażają one tylko naiwność, powierzchowność wiedzy autorki i jej totalną nieznajomość realiów. Powstaje z tego głupiutka opowieść, nad którą nie wiadomo czy się śmiać czy płakać. Nie mówiąc już o rażących błędach merytorycznych i niespójności w budowaniu fabuły i kreacji bohaterów. Nie mówię jednak jeszcze ,,nie" samej pisarce. Na pewno za jakiś czas spróbuję przeczytać inne jej powieści. Mam nadzieję, że uda się zmienić tę jak na razie niepochlebną dla niej opinię.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz