
Od pierwszych stron ,,Gniew" wchłania. Gubimy się w domysłach, podążamy w ślepe uliczki śledztwa próbując zgadnąć kolejne działania sprawców. Pozornie różne wątki splatają się, wikłają tworząc misterną intrygę, której finał zaskakuje.
Miłoszewski bardzo dobrze odrobił pracę domową budując intrygę na pozornie prostym i banalnym motywie. Przemoc domowa - wydawać by się mogło, że tutaj nic nie może zdarzyć się niespodziewanego. Prosty podział kat - ofiara. Pisarz jednak udowodnił, że życie może zaskoczyć. Szokuje i przeraża ale równocześnie prowadzi dużo lepszą kampanię edukacyjną niż pamiętne plakaty ,,Bo zupa była za słona".
Polecam gorąco zarówno fanom kryminałów jak i każdemu kto lubi książki z mocnym tłem społecznym.
p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 148,8 cm - 2,8 cm = 146,0 cm
Warto przeczytać!
OdpowiedzUsuń