Rozpoczynając czytać ,,Samotnego" miałam swój pierwszy kryzys w czytaniu Sagi. I nawet pojawiła się myśl, że: nieźle, poddam się na dziewiątym tomie. Bo początek to jeden wielki ciąg nieszczęść i poddawania się losowi. Mikael Lind z Ludzi Lodu w niczym nie przypomina swoich rodziców. Jest osobą samotną i nieszczęśliwą, bez pomysłu na życie, bezwolnie poddającą się kierownictwu innych osób. To właśnie to sprawia, że zawiera małżeństwo z Annette, bogobojną katoliczką, wręcz dewotką. To małżeństwo wydaje się być od początku skazane na porażkę, szczególnie, że tuż po nocy poślubnej Mikael wyrusza na wojnę. To właśnie w trakcie wojny, gdzieś na Inflantach, dojdzie do przełomu i rozegrają się wydarzenia, które odmienią całe jego życie.
,,Samotny" ma w sobie dużo z powieści gotyckiej. Opuszczony dwór z tajemniczymi mieszkańcami, który wyraźnie nie mówią wszystkiego. Budowana jest fantastyczna, gęsta atmosfera, która uwypukla niezwykłą intuicję potomków Tengela. Mikael nie ma siły, przebojowości czy determinacji jak inni przedstawiciele rodu. Jest delikatny i dlatego rozgrywające się wydarzenia odciskają na nim straszliwe piętno. Dalsza część tomiku to jego walka z ,,ciemnością" która próbuje nad nim zapanować. Pogrąża się coraz bardziej w depresji, w walce z która nie pomagają brak jasnej komunikacji w małżeństwie i brak poczucia zakorzenienia gdzieś.
Ten tomik ma momenty gdy jest mocno przerysowany ale mimo wszystko historia Mikaela jest bardzo poruszająca i mocno oddziałująca na emocje. Jego samotność jest przytłaczająca. Jednak powoli ujawniające się niezwykłe zdolności jego syna, Dominika, okażą się przełomowe. W tej części doskonale widać w czym naprawdę leży siła Ludzi Lodu - w ich jedności, poczuciu wspólnoty oraz wzajemnym wsparciu. Ale to też moment, gdy trzeba pożegnać jednych bohaterów aby zrobić miejsce dla kolejnego pokolenia, które już zapowiada się na wyjątkowe.
p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 62,1 cm - 1,7 cm = 60,4 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz