piątek, 8 marca 2024

,,Schronisko, które przestało istnieć" Sławek Gortych


 Maksymilian kilka miesięcy stracił wujka, z którym był mocno związany. W ramach ostatniego pożegnania postanawia wyruszyć w Karkonosze, do miejsca które wuj kupił przed śmiercią. Opuszczone schronisko nad Śnieżnymi Kotłami ma być miejsce gdzie Maksymilian pożegna się z bliskim oraz uporządkuje to co zostało. Jednak jego plany już od początku trzeba weryfikować. Po tym gdy chłopak zacznie rozmawiać z sąsiadami, śmierć wuja zacznie stawać się coraz bardziej zagadkowa a dodatkowo ktoś robi wszystko by napędzić chłopakowi stracha. A na dodatek odzywa się do niego ktoś, kto określa samego siebie jako Ducha Gór. Maksymilian jeszcze nie wie, ale wkroczył na trop zagadki, która sięga czasów II wojny światowej.

Chyba jedyne co mogę powiedzieć, że jeśli ktoś chce debiutować to tylko w taki sposób jak Sławek Gortych. ,,Schronisko,.. " to fascynujący kryminał, w którym przeszłość miesza się z teraźniejszością, nadal żywe są lokalne animozje a pamięć o trudnej powojennej historii regionu nadal jest żywa. W barwny, ciekawy i porywający sposób autor opowiada o tym burzliwym regionie, który nie bez powodu zyskał miano ,,Dzikiego Zachodu". Gortych ożywia legendy i przywołuje pamięć o czasach świetności, jednocześnie nie oceniają. Wskazuje winnych po każdej ze stron, dzięki czemu wątek kryminalny jest tak wciągający i trzyma w napięciu do samego końca. Bo chociaż to kryminał, to jakoś niepostrzeżenie oddaje plac wątkom historyczno-obyczajowym, które same w sobie mają tyle mocy, że wbijają w fotel.

Autor świetnie też konstruuje swoich bohaterów, zapełniając kartki powieści całą paletą barwnych, niejednoznacznych postaci. Każdą obdarza całą gamą cech, które sprawiają, że nie da się ich pomylić i zgubić. Ale obok ludzkich bohaterów pojawia się jeszcze jeden, który nadaje klimat całości -Karkonosze. Dawno nie czytałam nic gdzie te góry były odmalowane z takim zachwytem. Gdzieś cały czas w tle są obecne i czujemy ich piękno, dostojność, majestat i grozę. Stają się dodatkowym, bardzo ważnym bohaterem powieści.

Nie będę się rozwodzić. Jestem kupiona i z niecierpliwością czekam kiedy będę mogła sięgnąć po kolejną część. Sławek Gortych to nazwisko, które z pewnością warto zapamiętać i bez wahania sięgać po jego książki. Bo jeśli tak pisze w debiucie, to ja chcę tylko więcej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz