sobota, 9 marca 2024

,,I wciąż ją kocham" Nicholas Sparks

Tytuł oryginału: Dear John

 Dzisiaj sobie uświadomiłam, że Nicholas Sparks to autor, którego czytam z zaskakującą regularnością. Dokładnie jedna książka rocznie. Właściwie nie wiem, co mnie do niego ciągnie bo zazwyczaj przed rozpoczęciem lektury wiem, że będzie romantycznie, ckliwie i będę się zastanawiać, czemu ja po raz kolejny daję się na to nabrać. Szczególnie, że najczęściej spotykamy się z podobnymi motywami. A gdy jeszcze dawno, dawno temu widziałam ekranizację to jestem prawie pewna, że nic nie jest mnie w stanie zaskoczyć.

Początkowo ,,I wciąż ją kocham" to banalna historia. Właściwie pierwsze pół książki to opowieść o spotkaniu i zakochaniu się w sobie dwójki zupełnie zwyczajnych młodych ludzi. John, wrócił do domu na przepustkę, Savannah przyjechała do miasteczka aby budować domy dla ubogich. Jedna chwila, jedno małe zrządzenie losu i losy tych dwojga się przetną. I nie jest to opowieść o pokonywaniu przeciwności losu - to słodka, urocza, zwyczajna historia dwójki zakochanych. Jednak urlop dobiega końca, John wraca do jednostki a Savannah na uczelnię. I wtedy zaczyna się ta trudniejsza część historii. Związek na odległość nigdy nie jest łatwy, szczególnie że okoliczności tego też nie ułatwiają.

,,I wciąż ją kocham" to opowieść pozbawiona ładunku emocjonalnego, który znamy na przykład z ,,Pamiętnika" czy ,,Dla Ciebie wszystko". Jest bardzo zwyczajna i chyba dlatego bardzo bliska. Tutaj nie ma wielkich tragedii (chociaż przeciwności losu i dramaty są obecne) raczej kolejny raz Sparks pokazuje, że życie nie toczy się tak jakbyśmy chcieli to zaplanować w wieku dwudziestu lat. Przykład bohaterów pokazuje, że czasem wielka miłość nie wystarczy bo trzeba brać pod uwagę także innych ludzi oraz okoliczności. Trzeba wybierać i coś poświęcić, kogoś zranić. To też opowieść, że można kochać na wiele sposobów i nie zawsze nasze uczucia są najważniejsze. Ta powieść może tak nie wzrusza, nie oddziałuje na emocje ale z pewnością uspokaja, przywraca nadzieję i zapewnia zastrzyk optymizmu. To po prostu dobra, zwyczajna historia pokazująca jak nieoczywistymi drogami biegnie prawdziwa miłość.

p.s. WYZWANIE 2024 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 129,2 cm - 2,7 cm = 126,5 cm. 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz