Ida pracuje w korporacji. Nie jest to jej wymarzona praca ale pozornie wszystko powinno być idealne. Jednak takie nie jest. Mobbing w pracy, partner, który coraz bardziej się oddala, brak celu i marzenia, które dawno temu zostały pogrzebane. I wtedy, w prezencie urodzinowym od najlepszego przyjaciela dostaje wyjazd do SPA. Jednak miejsce, do którego się udaje odległe jest od luksusowego resortu. Jest czymś zupełnie innym, na co dziewczyna nie była gotowa. Zamiast korzystać z ekstrawaganckich zabiegów, trafia do małego gospodarstwa agroturystycznego gdzie przeżywa nieoczekiwaną sesję terapeutyczną i pojawia się przed nią szansa, która wydawała się być dawno temu stracona.
Na wstępie przyznam, że gdy zaczynałam książkę byłam bardzo mocno na nie. Sama pracuje w korpo, znam środowisko i dramatyczny jego opis oraz laska, która totalnie nie ogarnia to tylko sprawiło, że pojawiła się we mnie chęć żeby podejść i potrzepać. I oczywiście wydawało mi się, że wiem co za chwilę się wydarzy. I w pewien sposób dokładnie tak się stało. Jednak sposób w jaki autorka rozłożyła akcję, na co położyła akcenty zupełnie zmienia obraz wydźwięk i sprawia, że ta historia nie jest ckliwa, naiwna czy moralizatorsko irytująca ale staje się bardzo optymistyczna i podnosząca na duchu.
Tak, nie da się ukryć, że ,,Szepty ze snów" bardzo mocno bazują na utartych schematach. Pokazują zagubienie w wielkim mieście, stopniowe tracenie złudzeń, odzieranie z marzeń i popadanie w codzienny marazm. Jednak nie poprzestają tylko na tym. Niosą silny przekaz o tym, że to da się pokonać. Można się wyrwać. Potrzebny jest tylko impuls, który popchnie do przodu. Można znaleźć w sobie odwagę do zmian, pod warunkiem, że zrobi się pierwszy krok. Ida bardzo mocno rozgościła się w swoim świecie rozczarowań i beznadziei i dla niej wyjście na zewnątrz było szokiem i przerażeniem. Odważyła się podążać za intuicją i znowu zawalczyć o siebie.
I to jest właśnie siła tej powieści, że bardzo prostymi obrazami, za pomocą prostych słów, przekazuje bardzo ważne prawdy, o których w codziennym, zabieganym świecie zapominamy. Żyjemy od-do, zapominając, że jest jeszcze coś poza. Ta książka, też może stać się impulsem, a może być po prostu balsamem, otuchą, umilaczem popołudnia. Ale z pewnością wniesie dużo ciepła i pozytywnej energii. Polecam!
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Zwierciadło!
p.s. WYZWANIE 2022 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 83,3 cm - 2,1 cm = 81,2 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz