Carla Montero to jedna z moich ulubionych pisarek. Właściwie nie umiem powiedzieć, dlaczego. Jej opowieści mają w sobie pewien urok, czar sprawiający, że gdy przeczyta się jedną je książkę, chce się sięgać po kolejne. I chociaż opis na okładce wcale nie sugeruje niczego wyjątkowego, ot, kolejna powieść o podróży i poszukiwaniu korzeni, to jednak warto sięgnąć i zachwycić się.
Gianna, jest odnoszącą sukcesy trzydziestopięciolatką. Zawodowe osiągnięcia, romans z przystojnym aktorem i mała rodzina, w której wchodzą brat i babcia, zupełnie wypełniają jej świat. Wszystko zmienia się po śmierci babci i gdy z hukiem rozpada się jej związek. Zrozpaczona, znajduje pamiętnik prababki i wyrusza w podróż do Włoch by poznać przeszłość swojej rodziny oraz odkryć własną drogę ku przyszłości.
,,Ogród kobiet" to opowieść rozgrywająca się na dwóch planach. Pierwsza - pozornie banalna i stereotypowa rozgrywa się współcześnie w Barcelonie i małej wiosce w pobliżu San Remo. Druga - porywająca, przepełniona magią, miłością i poświęceniem zaczyna się na początku XX wieku w maleńkiej wiosce Castelupo i ciągnie się przez okres I wojny światowej aż do lat 20-tych XX wieku. W obu historiach pierwsze skrzypce grają kobiety. To ich decyzje tworzą świat, to one i ich siła mają moc przezwyciężyć najtrudniejsze przeciwności losu. Nieoczekiwanie, dla Gianny jej prababka Anice staje się przewodniczką i podporą. Powoli okrywane kolejne rodzinne sekrety sprawią, że kobieta nie tylko znajdzie swoje miejsce na świecie, zrozumie co naprawdę jest ważne ale także odkryje miłość i ogromną moc kobiecej przyjaźni.
Ale ,,Ogród kobiet" to nie tylko bardzo kobieca w wymowie powieść. To także opowieść przesycona smakami, zapachami, aromatami. Wszystko to jest cały czas obecne i buduje niezwykły klimat. Kuchnia, jedzenie, gotowanie nieustannie jest na drugim planie i nadaje opowieści bardziej intensywnego, bardziej zmysłowego klimatu. Nie każdy umie opowiadać o kulinariach, Carli Montero się udało. Nie przytłacza, nie nudzi ale pobudza, zachwyca, ubogaca opowieść. Tutaj nie są tylko zwykłą, codzienną czynnością. Stają się rytuałem, zaklęciem. Kuchnia staje się magicznym miejscem i elementem na drodze do uzdrowienia.
Cudownie czytało mi się powieść. Tak, jest banalna i przewidywalna. Tak, napisano już milion podobnych. Jednak ta ma w sobie tyle uroku, tyle pozytywnej energii, niesie uspokojenie i sprawia, że chociaż na chwilę znowu zaczyna myśleć się pozytywnie. A to w obecnych czasach najważniejsze i może właśnie dlatego warto sięgnąć. Polecam!
p.s. WYZWANIE 2022 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 119,4 cm - 2,9 cm = 116,5 cm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz