środa, 21 grudnia 2016

,,Strefa interesów" Martin Amis

Tytuł oryginału: The Zone of Interest

O tym co wydarzyło się w trakcie II wojny światowej można mówić i pisać bez końca. O ludziach, działaniach wojennych, zdarzeniach, miejscach. Można opowiadać o wzniosłych uczuciach, pierwotnych instynktach, o aktach heroizmu ale i bestialstwa. Ale w tej przestrzeni miejscem najbardziej odczłowieczonym pozostają obozy koncentracyjne.

Martin Amis umiejscowił tam banalną historię miłosną - jeden z hitlerowskich oficerów zakochuje się w żonie komendanta obozu i robi wszystko żeby się do niej zbliżyć. Budzi to zazdrość Dolla, który opętany szaleństwem pragnie zemsty.

Nawet najbardziej dokładne streszczenie fabuły nie oddaje prawdziwej treści książki. Całość tworzą trzy przeplatające się narracje: Gola Thomsena, komendanta Dolla oraz członka Sonderkommando Szmula. Z połączenia tych trzech, zupełnie różnych punktów widzenia wyłania się przerażający, pozbawiony jakichkolwiek ludzkich uczuć i wartości świat - świat krematoriów. Ludzkie życie nie ma tam najmniejszego znaczenia. Kolejne śmierci są statystykami wykonanych zadań. Niczym w fabryce mówią o zaangażowaniu i pracowitości. Każdy musi wyrzec się własnych ideałów jeśli pragnie przeżyć trochę dłużej lub tylko zdobyć trochę większą porcję żywieniową.

,,Strefa interesów" to trudna w odbiorze powieść. Nie tylko w warstwie fabularnej, która zmusza do odświeżenia wiedzy o tym co działo się w obozach koncentracyjnych ale przede wszystkim w warstwie psychologiczno-moralnej. Zmusza do zderzenia się z przerażającymi faktami i odkrywania na nowo ciemnych kart historii. Mistrzowsko kreśli obraz nieludzkiego, pozbawionego dobrych stron i pozytywnych bohaterów świata. Pozwala odczuć narastające w Rzeszy szaleństwo i dążenie do ,,Ostatecznego rozwiązania". Nie próbuje odpowiedzieć na pytanie ,,Dlaczego?" bo na to nie ma odpowiedzi. Zachęcam!

1 komentarz:

  1. Od dawna polowałam na tę książkę. Ale w końcu zapomniałam o niej. Teraz mi o niej przypomniałaś. Lubię trudne lektury.

    OdpowiedzUsuń