czwartek, 3 listopada 2016

,,Mroczny anioł" Virginia C. Andrews

Tytuł oryginału: Dark Angel

Wydawać by się mogło, że życie Haeven Leigh Casteel, którą poznaliśmy w ,,Rodzinie Casteel", w końcu się odmieniło. Nie jest już popychadłem i wywłoką ze Wzgórz Strachu ale wyrusza w świat by zamieszkać z rodziną matki, bogatymi Tattertonami. Z dnia na dzień staje się uczennicą prestiżowego liceum i może dysponować znacznym majątkiem. Ale ten sielankowy obraz to kolejna iluzja. Dziewczyna szybko przekonuje się, że kolejny dom kryje w swych ścianach dramatyczne sekrety a każda zmiana ma swoją cenę.

Sama Heaven też przechodzi poważną zmianę psychologiczną. Już nie jest tą samą radosną, promienną, z dumą znoszącą kolejne przeciwności losu i wypatrującą promyków nadziei. Zaczyna dostrzegać ciemne strony życia i uodparniać się na nie, korzystając z tego co podsuwa jej los. Sprytnie lawiruje pomiędzy wydarzeniami, dążąc do tego co w jej ocenie jest najlepsze dla innych, nie oglądając się na ich zdanie. Jedno jednak pozostanie w niej stałe - uparte podążanie do raz wyznaczonego celu.

Klimat ,,Mrocznego anioła" jest znacznie mroczniejszy i bardziej przerażający niż wcześniejszego tomu. W prawdzie nie ma tutaj aż takiego epatowania brutalnością i cierpieniem dzieci ale cały czas ma się poczucie niepewności i niestabilności sytuacji. A i bohaterowie nakreśleni są niczym figurki w klasycznym gotyckim horrorze - zimni, skoncentrowani na sobie i wykorzystujący innych dla swoich celów. Brak tutaj ciepła i radości. Zostaje tylko fizyczny pęd do przetrwania, dodatkowo podsycany pragnieniem odwetu. Cóż, pozostaje mieć nadzieję, że dalsze tomy zmienią coś w nakreślonym obrazie.

p.s. WYZWANIE 2016 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu:  19,5 cm - 3,2 cm = 16,3 cm   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz