wtorek, 12 lipca 2016

,,Jak powietrze" Agata Czykierda-Grabowska

,,Nie trzeba znać kogoś całe życie, żeby go poznać. Czasami wystarczą trzy tygodnie. Czasami wystarczy jedno spojrzenie."

Nie lubię literatury spod znaku ,,New Adults". Omijam ją szerokim łukiem a kilka wcześniejszych prób przebrnięcia (inne słowo nie pasuje) skończyło się porażką po kilku stronach i rzuceniem książki w kąt. Tego samego spodziewałam się i w tym przypadku. Coś mnie jednak podkusiło, żeby dać jeszcze temu gatunkowi jedną szansę.

,,Jak powietrze" to opowieść o dziewczynie z dobrego domu i o chłopaku z blokowisk (w końcu polskie warunki). Pierwsze skojarzenia? Kicz, banał, tandeta i od razu pojawia się w głowie kilka jak nie kilkanaście innych tytułów, zarówno filmowych jak i książkowych, które oparte były na tym samym motywie. Nie oczekiwałam niczego nowego ani zaskakującego. I niczego takiego też nie dostałam. Ale to nie jest krytyka. Miała to być opowieść o niezwykłej i trudnej miłości ale takiej pokonującej wszelkie przeszkody. I taka jest. Miała to być mega romantyczna historia w polskich warunkach. I taka jest. Miało być wzruszająco. I jest. Wszystkie elementy idealnie wskoczyły na swoje miejsce, tworząc o dziwo spójną, logiczną i na prawdę (jestem szczerze zdziwiona!) dobrą historię. Świetnie się to czyta i trudno się oderwać. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że stojąc na przystanku tak się zaczytałam, że prawie swój autobus przegapiłam!

Nie powiem, że powieść Agaty Czykierdy-Grabowskiej to arcydzieło zmieniające oblicze naszej literatury bo nim nie jest. Ale to całkiem dobra obyczajówka. Świetnie ukazuje narodziny uczucia między dwojgiem młodych ludzi, pokazuje targające nimi wątpliwości ale wszystko jest bardzo naturalne i bliskie. Trudno nie śmiać się z nimi czy nie przeżywać ich problemów. Dużo zasługę w tym ma język - prosty, plastyczny ale i budujący romantyczny klimat.

Powiem wprost, autorka mnie kupiła tą powieścią. Z przyjemnością będę wyglądać jej kolejnych powieści. To doskonały przykład dobrego czytadła na lato. Zachęcam!

1 komentarz:

  1. Książka ta zaczyna zbierać dobre recenzje. A ja jestem nią coraz bardziej zainteresowana.

    OdpowiedzUsuń