wtorek, 21 marca 2023

,,Przełęcz Riverbend" Denise Hunter

Tytuł oryginału: Riverbend Gap

 Dotychczas zaledwie dwa razy sięgałam po książki Denise Hunter. Sama jestem zaskoczona, że tak mało, bo te powieści są dla mnie synonimem spokojnego, mądrego opowiadania o tym co istotne i ważne. Są dla mnie balsamem, ciepłym kocem otulającym gdy na około wszystko szaleje. I może dlatego, nie chcę zbyt często po nie sięgać bo chcę to uczucie zachować na specjalne momenty i cieszyć się nim dłużej.

Powieść rozpoczyna się w dramatycznych okolicznościach. Kate jedzie w odwiedziny do rodziny chłopaka, jednak jej auto wpada w poślizg i zawisa nad przepaścią. Na szczęście dosyć szybko na ratunek przybywa miejscowy zastępca szeryfa, Cooper. Sprowadza pomoc i dotrzymuje jej towarzystwa, nie pozwalając by dopadło ją przerażenie i panika. Między bohaterami zaczyna rodzić się nić porozumienia ale szybko muszą ją zerwać bo Kate okazuje się dziewczyną ... brata Coopera. Jednak nie da się uniknąć wspólnych spotkań szczególnie gdy mieszka się w małym miasteczku.

,,Przełęcz Riverbend" chociaż  z pozoru jest romansem to okazuje się dużo bogatsza w treść. To poruszająca opowieść o wybaczeniu, uczeniu się samego siebie, zrozumieniu oraz otwarciu na potrzeby drugiego człowieka. Kate przeprowadza się do Riverbend nie tylko ze względu na pracę i chłopaka. Chce także odszukać biologiczną matkę, która dawno temu porzuciła ją i brata. Dziewczyna ma przed sobą cały ogrom emocji  i uczuć, które musi uporządkować i nauczyć się z nimi żyć. Jej życie naznaczone jest wieloma stratami co jest jej blokadą i nie pozwala jest podejmować odważnych decyzji. Życie Coopera też nie jest usłane różami. Wychowany w kochającej rodzinie, uważany jest za lekkoducha, który co rusz zmienia dziewczyny. Nikt nie zdaje sobie jednak sprawy, że za jego zachowanie czai się strach i niepewność. Teraz, gdy postanawia, że sprawi, że otoczenie zmieni o nim zdania zaczynają się dziać wokół niego dziwne rzeczy.

,,Przełęcz Riverbend" spokojnie można pochłonąć w jeden-dwa wieczory. To opowieść pełna ciepła, zrozumienia i mądrości. Autorka nie moralizuje, nie ocenia, nie poucza. Zamiast tego daje wsparcie, tak samo jak swoim bohaterom. Przesyła mnóstwo nadziei. Nie sprzedaje utartych banałów ale pokazuje, że nawet jeśli życie się skomplikuje to można sobie poradzić. Potrzebna jest tylko wiara i chęć oraz odrobina wsparcia życzliwych ludzi, na których trzeba się otworzyć i czasem po prostu poprosić o pomoc. To też urocza opowieść o miłości, która zaskakuje i z którą nawet jak się walczy to nie ma się najmniejszych szans. Polecam!

1 komentarz:

  1. Nazwisko kojarzę, ale nie czytałam żadnej książki tej autorki. Lubię sięgać po takie historie w przerwach od fantastyki i thrillerów, gdzie bardzo dużo się dzieje i przy których nie do końca można się odprężyć. Przyjrzę się twórczości pisarki i na pewno coś dla siebie wybiorę.

    OdpowiedzUsuń