poniedziałek, 9 listopada 2020

,,Muzeum Luster" Luis Montero Manglano

Tytuł oryginału:El museo de los espejos 
 
Pamiętacie Tirso i Narodowy Korpus Poszukiwaczy, który mieścił się w Piwnicy pod Narodowym Muzeum Archeologicznym w Madrycie? No właśnie, nie tylko to muzeum w Hiszpanii skrywa sekrety. Inne, mroczniejsze i bardziej przerażające sekrety skrywa prawdopodobnie najsłynniejsze hiszpańskie muzeum, Muzeum Prado. Chcecie posłuchać opowieści? To siadajcie wygodnie, bo Luis Montero Manglano zna te najlepsze.

W Muzeum Prado w związku z rocznicą jego powstania ma zostać przeprowadzony Międzynarodowy Konkurs Kopistyczny. Zgłasza się sześcioro malarzy, pragnących wykazać się umiejętnościami i zawalczyć o główną nagrodę. Jednak tuż przed rozpoczęciem konkursu dyrektor muzeum ginie w strasznych okolicznościach. Mężczyzna zostaje zabity we własnym domu a jego ciało zostaje w dziwny sposób zainscenizowane. Wkrótce dochodzi do kolejnych zbrodni i wszystkie mają swoje odbicie w obrazach jakie można znaleźć w muzeum. Policja jest bezradna i wydaje się, że jedynymi osobami, które dostrzegają w tym ciągu zbrodni sens jest młoda malarka, uczestniczka konkursu i chłopak, którego pasją jest odczytywanie symboli. Zaczyna się wyścig z czasem by pokonać niewidzialne zło, które zaczyna czuć się coraz pewniej.

,,Muzeum Luster" to nowa powieść Luisa Montero Manglano, autora trylogii ,,Poszukiwacze", która kilka lat temu skradła mi serce. Nie dziwi więc fakt, że gdy dowiedziałam się o nowej książce, po prostu MUSIAŁAM ją mieć. Nowa historia, nowe miejsce, nowi bohaterowie ale jedno pozostaje bez zmian przygoda i wyjątkowa umiejętność mieszania faktów historycznych z fikcją literacką. To sprawia, że  powieści Manglano czyta się jednym tchem. ,,Muzeum Luster" jest mroczniejsze i bardziej przerażające niż seria ,,Poszukiwacze". Tam czuło się nieśmiertelnego ducha Indiany Jonesa i wręcz chciało się samemu przeżywać razem z Tirsem kolejne przygody, tutaj niebezpieczeństwo wręcz dyszy przez kark i wywołuje dreszcze niepokoju. Autor tak konstruuje akcje, że z jednej strony dostarcza wielu szczegółów, ukrytych w symbolach bardzo drobiazgowo interpretowanych przez Guillermo ale z drugiej strony im więcej się wie tym bardziej obraz staje się ciemniejszy i bardziej mroczny. Muzeum Prado i przechowywane tam obrazy już nie są ucztą kulturalną i artystyczną, stają się zagrożeniem a przez to lustrem, w którym odbija się rzeczywistość - brutalna, zła, mroczna rzeczywistość. Jednak, żeby poznać wszystkie odpowiedzi trzeba w nią wniknąć, zanurzyć się i tylko wtedy możliwe jest jej pokonanie.

,,Muzeum Luster" mnie pochłonęło. Przyznam, że nie tylko wciągnęła mnie emocjonująca intryga kryminalna ale także całe tło - bogate, szczegółowe wejście w świat symboli. Opowieść o symbolach, ich interpretacji i wielowiekowym znaczeniu zajmuje wiele miejsca w powieści ale nie przytłacza. Jest naturalnym uzupełnieniem historii, wydobywa jej głębię i nadaje znaczenie pojawiającym się obrazom a także temu co dzieje się z bohaterami. Fascynuje, intryguje i sprawia, że chce się zobaczyć Muzeum Prado wraz z jego sekretami na własne oczy. ,,Muzeum Luster" to powieść, po którą koniecznie trzeba sięgnąć, listopadowe wieczory razem z nią staną się niezwykłe.

 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Rebis!
 
 
p.s. WYZWANIE 2020 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 73,0 cm - 3,1  cm = 69,9 cm.
 

3 komentarze:

  1. Nie miałam do czynienia z tą serią.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zachęcam do nadrobienia :) Przygoda przez duże P :)

      Usuń
  2. Lubię książki z intrygami kryminalnymi, więc coś dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń