niedziela, 9 sierpnia 2015

,,Morderstwo pod cenzurą" Marcin Wroński

Lublin lat trzydziestych. Miasto, gdzie stykają się różne kultury: polska, żydowska, ukraińska. Miasto, które nadal budzi się i dostosowuje do realiów niepodległej Rzeczpospolitej. To właśnie tutaj służbę pełni podkomisarz Maciejewski. Burkliwy, nieprzyjemny, bardziej przypominający złoczyńców, których ma łapać niż policjanta, ale mimo to genialny śledczy. W listopadzie 1930 będzie musiał zmierzyć się z tajemniczą zbrodnią popełnioną na znanym dziennikarzu. Dodatkowo, wkrótce po tym w podejrzanych okolicznościach ginie urzędnik cenzury. Policja nie łączy tych zbrodni. Maciejewski jednak podejmuje swoje śledztwo, nie zawsze podążając ścieżkami regulaminu.

,,Morderstwo pod cenzurą" to moje drugie spotkanie z Zygą. Drugie i na pewno nie ostatnie. Podoba mi się ten duszny, mroczny klimat Lublina, jako miasta zbrodni. Wszystko widzi się tam w ciemnych kolorach, jak w starym kryminale. Intryga jest tak skonstruowana, że wciąga od pierwszych stron, a każda kolejna podsyca tylko zainteresowanie. Sam podkomisarz też jest nietuzinkową postacią - z jednej strony lekko odrażający, ale fascynujący. Budzi podziw swoją przenikliwością i niestereotypowym myśleniem. Ogromny plus należy się także za klimat dwudziestolecia międzywojennego i nienachalną stylizację językową.

Jestem jak najbardziej na tak, jeśli chodzi o tak kryminały retro.

p.s. WYZWANIE 2015 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 86,9 cm  - 2,1 cm =84,8 cm 

3 komentarze:

  1. Uwielbiam kryminały retro. I czuję, że ten ma szczególny potencjał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytam, mam tę książkę w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna recenzja ;)
    http://www.juustynaaa.blogspot.com/2015/08/every-day.html

    OdpowiedzUsuń