środa, 20 września 2023

,,Ciało i krew" Marta Łysek

 

 

Wydawało mi się, że nic mnie nie jest już w stanie zaskoczyć jeśli chodzi o kryminały. Jest to gatunek dosyć mocno powtarzalny, gdzie jednak pewne motywy, zabiegi, zwroty akcji się przewijają. Jest zbrodnia, jest śledztwo, musi gdzieś być sprawca i tylko od umiejętności policji, detektywów czy innych śledczych zależy co wydarzy się po środku. Czasem jest to emocjonująca gra pomiędzy sprawcą a śledczymi, czasem mozolne zbieranie śladów i próba rekonstrukcji zdarzeń.

Jednak ,,Ciało i krew" to kryminał zupełnie inny od tego do czego byłam przyzwyczajona. Po pierwsze jest to kryminał religijny a nawet kościelny. I nie, nie jest to, to o czym pomyśleliście. Religia i kościół często są obecne w powieściach kryminalnych. Jednak stanowią zazwyczaj emocjonujące tło. Tutaj wysuwają się na pierwszy plan i pokazują wszystkie wydarzenia z zupełnie innej perspektywy. Akcja powieści rozgrywa się w Sokółce, małej miejscowości na Podlasiu gdzie kilka lat wcześniej dokonał się cud eucharystyczny. To tam przyjeżdża dziennikarz z Krakowa, który ma niewygodne zadanie dokopania się do jakichś brudów na pracujących w parafii księży. Jego przyjazd zbiega się w czasie z potworną zbrodnią.

Jest śledztwo, jest zbrodnia, są śledczy: policja, dziennikarze, ksiądz. Jednak to nie sprawca i nie zbrodnia są tutaj najważniejsze. Autorka przesuwa akcenty i morderca chociaż stale obecny, tak samo jak ofiara, schodzą gdzieś na drugi plan. Pierwszy za to zajmują dziennikarz Grzegorz, ksiądz Bartek i policjantka Sara. Każde z nich ma coś poplątanego w życiorysie. Zawirowania, wątpliwości, niepewność czy wewnętrzne niedopasowanie do sytuacji w jakiej się znajdują. Walczą sami ze sobą i dopiero zderzenie z zbrodnią oraz zbliżenie się do rzeczy, które nie są w stanie objąć rozumem sprawia, widzą siebie z nowej perspektywy. Całe śledztwo rozgrywa się na tle przygotowań do Pierwszej Komunii i wydaje się, że to jest czynnik, przez pryzmat którego rozgrywają się wszystkie wydarzenia. Jest zbrodnia, jest sprawca, jest śledztwo ale najważniejsza jest tutaj przemiana i rozpoznanie samego siebie i podjęcie właściwych decyzji.

,,Ciało i krew" to z pewnością ciekawy kryminał. Jego zaskakująca konstrukcja, przesunięcie akcentów sprawiają, że bliżej mu do powieści psychologicznej niż czystego kryminału. Fascynujące jest to, że wprowadza ogromny spokój u czytelnika. Tak, chcemy poznać rozwiązanie i dotrzeć do prawdy ale nie jest to najważniejsze. Dużo istotniejsze jest zapanowanie nad rozterkami bohaterów i doprowadzenia ich do stanu, gdy będą mogli znowu żyć w zgodzie z sobą. Właściwie wszystkie typowe zabiegi tracą na znaczeniu a wysuwa się na pierwszy plan coś czego nikt by się nie spodziewał. Jest to zaskakujące i przykuwające skutecznie uwagę. Dlatego spokojnie mogę polecać. 

p.s. WYZWANIE 2023 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 45,6 cm - 3,4 cm = 42,2 cm.    

1 komentarz:

  1. Jeśli tylko nie nastawiałabym się za bardzo na emocjonujący kryminał, myślę, że książka by mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń