wtorek, 30 listopada 2021

,,Ofiara dla kusiciela" Aleksander R. Michalak

 

Gabor Horthy powrócił! Jeszcze silniejszy, bardziej zdeterminowany by położyć kres mrocznemu dziedzictwu sięgającemu swoimi korzeniami wiele wieków wstecz. Tym razem źródłem tajemniczych wydarzeń jest tajemniczy obraz wyklętego, holenderskiego malarza. Każdy kto ma z nim do czynienia ginie w zaskakujących okolicznościach. Dla Horthy'ego jest to jednak kolejny element pozwalający na odnalezienie demonicznego źródła a w rezultacie unicestwienie go.

,,Ofiara dla kusiciela" to przygodówka idealna. Dynamiczna, zaskakująca, przepełniona aluzjami historycznymi i kulturalnymi, pędząca jak szalona przez kraje i kontynenty, nasycona niebezpieczeństwem i demonicznymi tajemnicami. Po słabszym drugim tomie, autor wreszcie wraca na właściwe tory i daje czytelnikowi dokładnie to czego oczekujemy. Emocje, akcję, tajemnice. Oraz bohatera, który ma za zadanie ogarnąć cały ten bałagan. Początkowo główny bohater jest odsunięty w cień. Pozwala to zawiązać się akcji, nabiera ona kolorytu, zostaje umiejscowiona w odpowiednim kontekście. Nie od razu wiadomo co łączy ją z poprzednimi tomami ale gdy zaczyna się klarować i równocześnie robić coraz niebezpieczniej, do akcji wkracza Gabor. I to z impetem. Potem jest tylko szybciej, mroczniej, bardziej zabójczo. Pojawiają się kolejne poszlaki, nowe tropy, wszystko pędzi jak szalone do oczywistego finału, o którym wiadomo tak naprawdę tylko jedno - nie obejdzie się bez ofiar.

,,Ofiara dla kusiciela" to dokładnie to na co liczyłam i czego oczekiwałam. Mroczna, przepełniona symboliką, nasycona historią opowieść. Tak wszystko się może zdarzyć bo po raz kolejny zło ściera się z ... no właśnie czym? Nie do końca można powiedzieć, że dobrem bo Gabor realizuje własne cele i próbuje przede wszystkim zwalczyć własnego przeciwnika. Sam też nie jest nieskazitelnym bohaterem. Jednak to on staje naprzeciw krwawym rytuałom, mrocznym dziedzictwom i organizacji, która od wieków karmi się strachem i krwią niewinnych. To on próbuje zidentyfikować ich źródła i raz na zawsze je unicestwić. I właśnie taki bohater zapewnia w powieści odpowiedni poziom adrenaliny,sprawia, że nie wieje nudą i szare, jesienne wieczory nabierają emocji. Jest dramatycznie, spektakularnie i mrocznie. Czegóż więcej trzeba by bez wyrzutów sumienia zaszyć się pod kołdrą? Zachęcam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz