poniedziałek, 27 lipca 2020

,,Na moment przed świtem" Magdalena Wala


Dwie kobiety, dwie epoki i dwie historie, które nieoczekiwanie zaczęły na siebie oddziaływać.

Adriana to współczesna trzydziestolatka, uwikłana w toksyczne małżeństwo, które pozbawia ją wszelkiej chęci do życia oraz sprowadza całą jej egzystencję do bycia służącą swego męża. Przełomem w jej szarym, monotonnym życiu jest spotkanie z ponad dziewięćdziesięcioletnią Agnes. Staruszka zaczyna kobiecie opowiadać historię swojego życia w trakcie okupacji nazistowskiej w Mysłowicach oraz wspomina dawną miłość. Przejmująca i chwytająca za serce opowieść o trudach wojennych, dramatycznych wyborach oraz konsekwencjach jakie za sobą pociągają staje się dla Adriany katalizatorem i otwiera jej oczy na to jak wygląda jej życie.

Przyznaję, że na początku strasznie denerwowała mnie Adriana. Jej postawa, zachowania, stosunek do męża, brak własnego zdania i zupełne podporządkowania - przyznam, że w tych momentach miałam ochotę rzucić książkę i nie czytać dalej o kimś ktoś sam decyduje się na prowadzenie takiego właśnie życia. Interesowała mnie jednak druga, prowadzona prawie równocześnie opowieść Agnes. Prezentuje ona zupełnie inny świat. Jej relacja z czasów okupacji nie jest jednoznaczna, czarno-biała, kryje w sobie wiele niuansów, sprzeczności, zawirowań. Jest tak skomplikowana jak skomplikowany był wtedy świat a sytuacja na Śląsku szczególnie. O ile w pozostałej części Polski można przeprowadzić dosyć wyraźną linię oddzielającą Polaków od Niemców, Śląsk był mieszaniną wielonarodowościową, gdzie nie dało się dokładnie przeprowadzić tego podziału. Dopiero wojna i okupacja zmusiła do zadania sobie pytania kim się jest i jakiej narodowości.

Opowieść Agnes oddziaływała nie tylko na mnie,czytelniczkę, ale przede wszystkim na Adrianę. Zaczęło powoli wyłaniać się bardziej skomplikowane tło stojące za jej decyzjami. Nie, nie wiem dlaczego postępuje ona tak a nie inaczej, nie wiem jakie decyzje podjęła. Mam całe mnóstwo pytań i mam nadzieję, że kolejne tomy pozwolą mi lepiej zrozumieć bohaterkę, zamiast ją powierzchownie oceniać. Zachęcam bo to bardzo przyjemna lektura, chociaż z denerwującym początkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz