sobota, 11 stycznia 2025

,,Całopalenie" Robert Marasco

Tytuł oryginału: Burnt Offerings

 ,,Całopalenie" to pochodzący z lat 70-tych XX wieku horror uznawany obecnie za klasykę gatunku i pierwowzór m.in ,,Lśnienia" Stephena Kinga. Jest to mroczna, przepełniona dziwną, trudną do określenia, nieuchwytną atmosferą opowieść o młodej rodzinie, która dostaje nieoczekiwaną szansę od losu. On - zmęczony, zniechęcony nauczyciel, ona - pani domu, która ma już dość ich małego mieszkania w podrzędnej dziewnicy. A jeszcze we znaki daje się zbliżające się lato i panujący upał. Więc chyba nie dziwi, że gdy pojawia się szansa by wynająć za śmiesznie niską cenę podupadającą willę z basem i własną plażą nie zastanawiają się ani chwili. Jest tylko jeden haczyk. Muszą opiekować się wiekową matką właścicieli i trzy razy dziennie zanosić jej posiłek. Jednak czy ta dziwna prośba może zniechęcić kogoś, kto zrobi wszystko by choć na chwilę wyrwać się z duchoty miasta i chociaż przez chwilę poczuć się jako ktoś, z zupełnie innej warstwy społecznej?

,,Całopalenie" ma bardzo ciekawą konstrukcję. Pozornie prosta opowieść o rodzinie, która wyrwała się z miasta i trafiła do domu, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Jednak fabuła nie koncentruje się na domu, jako nim samym, ale na bohaterach. To poprzez ich i ich zachowanie poznajemy dom i to co się z nim dzieje. Akcja początkowo jest bardzo powolna, mocno skupiona na tworzeniu kontekstu do tego co dopiero nadejdzie. Ale cały czas czuć w powietrzu coś niepokojącego i obecnego. To tworzy bardzo intensywny, mroczny klimat i stopniowo buduje napięcie, które w końcu musi wybuchnąć.

,,Całopalenie" może dosłownie nie straszy ale ma w sobie coś przerażającego. Wyciąga na wierzch prawdziwe oblicza bohaterów, równocześnie będą mocno zakotwiczonym w tle społecznym lat 70-tych. Bazuje na skrywanych pragnieniach ludzi tego okresu by zmienić coś w swoim życiu i wyrwać się z marazmu dnia codziennego. Pokazuje, że łatwa realizacja marzeń ma swoją cenę. I nie jest ona niska. 


p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 160,8 cm - 2,7 cm = 158,1 cm.    

środa, 8 stycznia 2025

,,Doktórka od familoków" Magdalena Majcher


 Pochodzę z okolic Rabki-Zdrój i pamiętam jak jako dzieci, podczas obowiązkowych corocznych wycieczek do teatru lalek Rabcio, podśmiewaliśmy się z Górnośląskiego Ośrodka Rehabilitacyjnego dla Dzieci, że komuś się coś z geografii poplątało. Tylko, że wtedy nie wiedzieliśmy, że naszymi śmichami-chichami stoi poważna i tragiczna historia. A to, że dzieci ze Śląska spędzały tam niezbędne turnusy rehabilitacyjne to zasługa między innymi niezwykłej kobiety jaką była Jolanta Wodowska-Król.

,,Doktórka od familoków" to fabularyzowany zapis wydarzeń jakie rozegrały się na początku lat 70-tych XX wieku w Szobienicach, jednaj z dzielnic Katowic, położonej tuż obok huty ołowiu. Teoretycznie wszyscy żyli tam ze świadomością możliwości zatrucia ołowiem, ale nikt nie zdawał sobie sprawy na jak wielką skalę jest to rozpowszechnione i, że może dotyczyć także dzieci, które nie pracują przy przetwórstwie metali. Dopiero impuls i tytaniczna praca pani doktor, która przebadała i zdiagnozowała tysiące dzieci. To ona sama wraz ze współpracującą z nią pielęgniarką, roznosiła wezwania na badania oraz upominała się do huty o nowe mieszkania dla tych najbardziej dotkniętych zatruciem ołowiem.

Oprócz historii pani doktor, powieść prowadzi nam przez fikcyjny wątek rodziny Kościelniaków. Obraz życia rodzin hutników autorka zbudowała na podstawie prawdziwych relacji osób, które mieszkały pod murem huty. Ich oczami widzimy wszechobecną biedę i ludzką tragedię. U dzieci, które najmocniej były zatrute ołowiem, dochodziło do trwałych zmian, przede wszystkim w obszarze zdolności intelektualnych, powodując, że stawały się dorosłymi niezdolnymi do samodzielnego egzystowania. Losy rodzin z Szopienic to też dramat dziedziczenia patologii, wszechobecnego alkoholizmu i świadomości, że mimo ciężkiej pracy nie ma szans na zmianę życia oraz obserwowania postępujących chorób u najmłodszych.

,,Doktórka od familoków" to powieść, która w bardzo przystępny sposób opowiada o nieznanej i tragicznej historii Śląska. ,,Huta żywicielka, huta trucicielka" w tym prostym stwierdzeniu skupia się wszystko. Dopiero siła, odwaga, determinacja i oddanie pacjentom jednej kobiety pozwoliło odwrócić bieg losu i uratowało całe tysiące istnień. Zaskakujące jest to, jak stosunkowo łatwo się to stało, biorąc pod uwagę czas gdy rozgrywa się akcja. Co nie odbiera nic postaci pani doktor Jolancie Wadowskiej-Król, która nie bała się represji ale podążyła za przysięgą, którą złożyła. Jej historia poraża i inspiruje. Zdecydowanie więcej powinno się o niej mówić, i opowiadać o akcie heroizmu jakiego dokonała. 


p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 163 cm - 2,2 cm = 160,8 cm.    

niedziela, 5 stycznia 2025

,,Czarownica z Bostonu" Chris Bohjalian

 

Tytuł oryginału: Hour of the witch

Boston, II połowa XVII wieku. Mary Deerfield jest drugą żoną bogatego i wpływowego młynarza. Mimo, że zajmuje stosunkowo wysoką pozycję w społeczności to nie może cieszyć się żadnymi przywilejami. Ba, wręcz przeciwnie. Jej mąż jest okrutnym brutalem i pijakiem, który czerpie wręcz chorobliwą przyjemność z upokarzania jej i stosowania przemocy wobec niej. Po kolejnym ataku, gdy przebija jej dłoń widelcem, Mary podejmuje szokującą decyzję - występuje o rozwód. Tylko czy w purytańskim społeczeństwie, gdzie nie otrzymanie rozwodu jest prawie niemożliwe, młoda kobieta ma jakieś szanse? Szczególnie, że Nowy Świat powoli ogarnia szaleństwo podejrzeń o czary. A tak śmiała decyzja może być uznana nie za przejaw desperacji ale opętania.

,,Czarownica z Bostonu" to pozornie bardzo statyczna opowieść. Koncentruje się w jednym miejscu, wokół niewielkiej grupy bohaterów, nie ma aż tak wielu radykalnych zwrotów akcji. Jednak już od pierwszych stron wbija w fotel i przykuwa uwagę. Autor buduje pozornie uporządkowany, idealny świat, gdzie każdy ma wyznaczoną rolę i teoretycznie powinna panować idylla. Jednak to tylko pozory bo pod powierzchnią kipią emocje, a każdy chowa jakieś tajemnice. To świat pełen hipokryzji, obłudy i fałszywej, pozornej pobożności. Autor celnie chwyta momenty i perfekcyjnie nakreśla kontrast pomiędzy tym co próbuje się głosić a właściwym postępowaniem. To też szokujący obraz, w którym kobiety posiadające własne zdanie i próbujące zadecydować o swoim losie są bez szans. Być kobietą samotną to najgorsze co może je spotkać bo z automatu wiąże się z podejrzeniem o kontakty z Diabłem i bycie czarownicą. Są skazane na porażkę, także w małżeństwie, bo nie istnieje pojęcie ,,przemocy domowej" a mąż może ,,dyscyplinować" żonę, pod warunkiem, że nie jest zbyt okrutny. Ale gdzie dokładnie przebiega ta granica, tego nikt nie wie. Mary to bohaterka, która próbuje się wyrwać z tego zamkniętego kręgu. Jej samodzielność, determinacja i inteligencja budzą jednak demony, które czają się pod powierzchnią młodej społeczności.

,,Czarownica z Bostonu" to wciągający thriller historyczny. Ta niejednoznaczna historia niesie mocny przekaz ale równocześnie przybliża obraz polowań na czarownice jakie ogarnęły Nowy Świat. Opowiada o szaleństwie ale także o walce o siebie. To opowieść, która hipnotyzuje od pierwszych stron i trzyma w napięciu aż do samego końca. Przepełniona emocjami jest wstrząsająca, pokazuje świat gdzie mała grupa ludzi narzuca większości swoje zdanie a na indywidualizm nie ma miejsca. Polecam!

sobota, 4 stycznia 2025

,,Złośliwa trzynastka" Janet Evanovich

 

Tytuł oryginału: Lean Mean Thirteen

Rok 2024 kończyłam z kolejnym tomem przygód niezawodnej Stephanie Plum. Tym razem nasza pechowa łowczyni nagród sama staje się podejrzaną bo znika jej były mąż, z którym jest w dosyć napiętych stosunkach. A tuż przed jego zniknięciem doszło między nimi do dosyć spektakularnej awantury. Jedno jest pewne, gdy coś się dzieje Stephanie nie zostawi tego, ot tak po prostu. Ona musi być w centrum zdarzeń. Więc oprócz typowych polowań na NS (którzy tym razem są mocno specyficzni) mamy jeszcze poszukiwanie byłego męża i ukrywanie się przed tymi, którzy tak jak Stephanie szukają Dickiego.

,,Złośliwa trzynastka" to tom, który zapewnia całą masę rozrywki. Jest zabawny, pełen celnych ripost i zupełnie absurdalnych zwrotów akcji. Babcia Mazurowa w akcji, Lula jako nieodłączny cień Stephanie, rozpadające się samochody, Joyce Barnardt jako wieczna nemezis, płonące domy i magazyny, wybuchające bobry (nie pytajcie, tylko sprawdźcie) oraz cała masa mniejszych lub większych wpadek, które sprawią, że obśmiejecie się jak fretki. Dodatkowo mamy nieustający trójkąt Komandos-Stephanie-Morelli.

Powroty do serii o przygodach Stephanie Plum to zawsze dobry pomysł, szczególnie gdy trafia się na taki tom jak ,,Złośliwa trzynastka". Jest tu dokładnie wszystko za co kiedyś polubiłam tę serię. Jest śmiesznie, szybko, niebezpiecznie, z nutą pikanterii i co rusz bohaterka wpada z jednych kłopotów w kolejne. Świetna rozrywka gwarantowana, jako też to, że jak będziecie czytać w miejscach publicznych to inni będą się dziwnie patrzeć, gdy będziecie się chichrać do książki. Polecam!