niedziela, 9 listopada 2025

,,Między Bogiem a Hitlerem" Doris L. Bergen

Tytuł oryginału: Between God and Hitler: Military Chaplains in Nazi Germany

 Pierwsze skojarzenie jakie nasuwa się gdy myślimy o kapłanach w kontekście II wojny światowej jest ojciec Maksymilian Maria Kolbe i jego męczeńska śmierć w obozie w Auschwitz. To skojarzenie od razu ustawia myślenie, że kapłani byli tylko po jednej stronie frontu i stawali się symbolami oporu przeciw nazizmowi. Takie myślenie jest jednak już na wstępie mylne. Bo kapłani - księża katoliccy i pastorzy protestanccy byli także wśród tych, którzy popierali nazizm i Hitlera. Mało tego, tysiąc mężczyzn służyło w szeregach Wehrmachtu jako kapelani i to właśnie na nich skoncentrowała się Doris L. Bergen w swojej pracy, której poświęciła prawie dwadzieścia lat badań.

,,Między Bogiem a Hitlerem" to próba odpowiedzenia na pytanie kim byli kapelani wojskowi służący w Wehrmachcie i jaka była ich rola. Początkowo autorka chciała skoncentrować się tylko na wąskim wycinku wojny, ograniczonym do 1941, jednak w miarę prowadzenia badań zakres się powiększał i finalnie dostajemy pracę, która sięga korzeniami I wojny światowej i pokazuje znacznie szerszy obraz, włącznie z źródłami i motywacjami jakie kierowały kapelanami. Żeby zrozumieć całość trzeba uświadomić sobie jaka była pozycja kapelanów po przegranej I wojnie światowej. Byli oni postrzegani jako bezużyteczni oraz grupa, która zawiodła. Dlatego nie dziwi, że po dojściu Hitlera do władzy kierowały nimi silne pragnienia by się wykazać i udowodnić swoją przydatność. Jednak aby w ogóle móc zostać przydzielonym do służby w wojsku kandydat musiał przejść rygorystyczny proces weryfikacji i spełniać ściśle określone warunki. To wszystko sprawiało, że kapelanami zostawały osoby, które właściwie prawie wcale nie podważały tego co działo się wokół nich i nie kwestionowały Zagłady.

Prześledzenie historii kapelanatu w Wehrmachcie w trakcie II wojny światowej jest czymś szokującym. To jednolity organ służący temu by legitymować działania wojenne i budować w żołnierzach poczucie, że są przedłużeniem chrześcijaństwa, które ma walczyć z liberalizmem Zachodu lub przywracać kościoły na Wschodzie. Nie tyle kierowali się ideologią czy wiarę ale bardziej potrzebą rywalizacji i nadgorliwą chęcią udowodnienia swojej przydatności dla państwa i Hitlera. Właściwie oprócz pojedynczych przypadków nie ma tu w ogóle zanotowanych przykładów kwestionowania mordowania Żydów, Polaków czy innych narodowości. Kapelani byli razem z wojskiem na linii frontu ale równocześnie po wojnie zupełnie znikli ze świadomości. W swoich powojennych wspomnieniach rozmyli swoją winę i co jeszcze bardziej szokujące stali się łącznikiem w budowaniu porozumienia z aliantami.

,,Między Bogiem a Hitlerem" to praca ważna i zmuszająca do zastanowienia. Skupiona na konkretnej grupie kapłanów dużo mówi o relacjach na linii katolicyzm - protestantyzm, antysemityzmie cały czas istniejącym w kościele,  ale także o roli jaką powinien spełniać kapelan w wojsku. To historia tragiczna ludzi, którzy na pierwszym miejscu postawili ideologię nazistowską i Fuhrera zamiast Boga i drugiego człowieka. W całej pracy widać trud poniesiony przez autorkę by wytropić szczątki relacji i zrozumieć dlaczego ta właśnie grupa kapłanów nie zbuntowała się, nie kwestionowała zbrodni i dopiero powojnie próbowała zmieniać swoją historię. To praca napisana z ogromną dbałością o szczegóły i jak najdokładniejsze oddanie trudnej prawdy historycznej opowiadając losy zarówno kapelanów jak i ludzi, którzy się z nimi stykali. 


 Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu bo.wiem

 (Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego)!

czwartek, 6 listopada 2025

,,Fatum" Stina Jackson

Tytuł oryginału: Ödesmark

 Liv żyje na uboczu społeczeństwa razem z nastoletnim synem i starzejącym się ojcem. Od lat są częstym tematem plotek. Nie od dziś wiadomo, że ojcem kobiety zbił fortunę kosztem sąsiadów, jednak ich styl życia znacznie odbiega od tego czego można by się spodziewać po osobie zamożnej. Cała trójka żyje uwikłana w sieć wzajemnych zależności, które zostają zerwane dopiero gdy w pobliskim lesie padnie strzał.

,,Fatum" to powieść niepokojąca. Pozornie klasyczny thriller, dążący do odpowiedzi na pytanie co wydarzyło się w majową noc. Jednak to tylko czubek góry lodowej. Krok po kroku odkrywamy skomplikowane relacje jakie łączą nie tylko rodzinę Liv ale i okolicznych mieszkańców. Mała, zamknięta, oddalona od świata wioska skrywa wiele tajemnic.
To również przejmująca opowieść o toksycznych relacja rodzinnych, z których nie da się wyrwać bez ofiar. O sieci zależności jakie zostały ludziom narzucone, a które potem co rusz odbijają się echem.

Chyba największym plusem powieści są bohaterowie - mroczni, skomplikowani, targani emocjami, przepełnieni strachem ale próbujący wyrwać się z zamkniętego kręgu w jakim się znaleźli. Wiedzą, że trzeba coś poświęcić, że trzeba się ugiąć ale czekają na swoją szansę. Czuć ich niepokój, czasem poddanie się, czasem przebudzającą się wolę walki. Są niejednoznaczni i nie da się ich łatwo zaszufladkować.

,,Fatum" rezonuje tłumionymi emocjami, które muszą finalnie wybuchnąć i zniszczyć ustaloną rzeczywistość. Finał będzie bolesny i zaskakujący ale konieczny by móc zacząć od nowa. Polecam!

poniedziałek, 3 listopada 2025

,,Cień Bogów" John Gwynne

Tytuł oryginału: The Shadow of the Gods

 Sięgnęłam po ,,Cień Bogów" skuszona okładką. Intrygująca, niepokojąca a równocześnie obiecująca przygodę o jakiej nie da się zapomnieć. To zaproszenie do świata, gdzie wszystko się może zdarzyć. I dokładnie taka jest historia zawarta pod nią.

,,Cień Bogów" rozgrywa się w fikcyjnym świecie stylizowanym na krainę Wikingów. Kiedyś rządzili nim bogowie, który zginęli w bratobójczej walce. Na zgliszczach ich ciał powstał mroczny, niebezpieczny świat w którym najbardziej liczy się umiejętność walki, a spokój jest pozorny i krótkotrwały. Rzeczywistość poznajmy oczami trójki bohaterów. Każde z nich jest inne i co innego ich napędza. Miłość matki, zemsta, pragnienie sławy. Ich cele są pierwotne i uniwersalne, ale aby je osiągnąć będą musieli być gotowi na wszystko i nie wolno im się zawahać ani sekundy.

Gdy brałam powieść z półki w bibliotece nie spodziewałam się, że trafię na epicką i po mistrzowsku napisaną powieść fantasy. Zachwyca w niej wszystko. Drobiazgowo skonstruowany świat, razem z jego mitologią i przeszłością, plastycznie i bardzo widowiskowo rozpisane sceny walk, pełnokrwiści, wielowymiarowi bohaterowie oraz akcja pełna brutalności, bezwzględności, surowa ale zaskakująca i nieprzewidywalna. Stara magia miesza się z ludzkimi, uniwersalnymi pragnieniami. Żądza władzy, pragnienie sławy, bogactwa ścierają się z miłością, zemstą, honorem i wiernością. Każda strona ocieka krwią, bo to świat surowy, w którym tylko najwytrwalsi mają szansę. Trzeba wykazać się szaloną determinacją i nie wahać się ani sekundy.

,,Cień Bogów" wbija w fotel. Jest napisany w taki sposób, że fabuła przesuwa się przed oczami. Zachwycające opisy, szybkie tempo, zaskakujące zwroty akcji i bogaty, mroczny świat, który skrywa mnóstwo tajemnic. To opowieść pełna brutalności, krwawa ale równocześnie opiewająca bohaterstwo, honor i oddanie. To heroiczna saga, która zapadnie w pamięć i którą będziecie chcieli czytać bez końca.

 

 p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 5,4 cm - 3,7 cm = 1,7 cm.

 

czwartek, 30 października 2025

,,Statysta" Piotr Chomczyński


 W ekskluzywnym klubie dla dorosłych zostaje popełniona brutalna zbrodnia. Do wyjaśnienia jej zostaje przydzielona prokurator Maja Nowicka. Kobieta od początku czuje, że ta sprawa może być dla niej przełomem. To jeden z tych momentów, który staje się dźwignią do kariery albo ostatnim gwoździem do trumny. Nie wie jednak, że sprawa mocno odbije się na jej życiu prywatnym i sprawi, że wkroczy w świat hipnotyzujących, pociągających chociaż zakazanych przyjemności i doświadczeń. Jednak musi pamiętać, że morderca jest obok. Znacznie inteligentniejszy niż mogła by tego oczekiwać.

,,Statysta" to thriller, który momentami przypominał mi styl Chrisa Cartera. Mocne, dosadnie brutalne obrazy, morderca dla którego nie istnieją kategorie moralne i zbrodnia stojąca na pograniczu religijnego radykalizmu i seksualnego ekshibicjonizmu. Tu wszystko jest możliwe. Sięga głęboko w najbardziej mroczne fantazje i zmienia je w krwawy koszmar. Zaczyna się walka, by zdążyć zanim morderca znowu zaatakuje lub chociaż wyprzedzić jego krok. Tu nie ma litości i nie ma normalnych zasad. Namiętności przeplatają się ze śmiercią. Przyjemność z bólem. Religijny fanatyzm z czystą rozkoszą. Świat w powieści jest wywrócony na lewą stronę i odsłaniający swoje najmroczniejsze sekrety. Nikt nie jest święty i każdy ma swoje tajemnice.

Jest w ,,Statyście" coś magnetyzującego i przyciągającego mimo jego brutalności, zdegenerowania i szokującej bezpośredniości sprzecznej ze społecznie przyjętymi regułami. Autor idzie na całość, nie bawi się w delikatność, niedopowiedzenia czy stopniowanie napięcia. Od pierwszych stron adrenalina skacze i nie puszcza aż do finału. To powieść o najmroczniejszych instynktach, które zostały wypuszczone na wolność i tylko eskalują, a od których nie ma ucieczki. Rozwiązaniem jest śmierć. Pytanie tylko kogo dopadnie najpierw?. Ta powieść trafi do czytelników o mocnych nerwach, którym niestraszne najgorsze strony ludzkiej natury.

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu MUZA SA!


 p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 8,8 m - 3,4 cm = 5,4 cm.

 

poniedziałek, 27 października 2025

,,Śmierć i inni święci" Tomasz Pindel


 Ameryka Południowa to kontynent pełen kontrastów. Zachwyca na wielu poziomach i skrywa nadal wiele tajemnic. Chyba więc nie będzie zaskoczeniem, że i w kwestii religijności oraz wierzeń jest niejednorodna i znacznie odbiega od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni w Europie. Tradycyjnie i w bardzo dużym uproszczeniu przyjmuje się, że Ameryka Łacińska jest katolicka. Jednak jej chrystianizacja była prowadzona powierzchownie co doprowadziło do unikalnej mieszaniny wierzeń. To właśnie tutaj katolicka gorliwość miesza się z pierwotnym zabobonem, budując unikalny i wyjątkowy obraz. I właśnie temu zjawisku przygląda się Tomasz Pindel w swojej pracy, jako przykłady przywołując Kubę, Meksyk, Peru i pogranicze argentyńsko-paragwajskie.

Autor zaczyna swoją wędrówkę przez kontynent od Kuby gdzie w cieniu komunizmu zrodziła się santeria, kult wywodzący się z afrykańskich wierzeń przeszczepiony na wyspę razem z niewolnikami. Potem wyrusza do Meksyku by spotkać się z wyznawcami La Santa Muerte i zrozumieć jakie ma ona znaczenie dla mieszkańców kraju co rusz targanego kryzysami. Następnym celem jest Peru. Tam na wierzenie, patrzy z zaskakującej perspektywy bo przez medycynę naturalną oraz wierzenia przodków. Na koniec wyruszy do Argentyny, gdzie świętym może stać się każdy i wcale nie jest do tego potrzebne oficjalne potwierdzenie z Watykanu.

,,Śmierć i inni święci" to fascynujące, barwne i niejednoznaczne spojrzenie na Amerykę Łacińską. Pokazuje inną religijność, nie tę formalną, oficjalną ale żywą. Może nie kanoniczną, często ocierającą się o herezję ale będącą odpowiedzią na prawdziwe potrzeby ludzi, których system zawodzi. Ta religijność jest mieszaniną folkloru, tradycji oraz powierzchownie prowadzonej chrystianizacji ale jednak doskonale wpisuje się w mentalność Latynosów. Może czasami jest mroczna, skoncentrowana wokół przemocy, znacznie obiegająca od tego co znamy z europejskich świątyń, jednak i tak poszczególne kulty znajdują swoich wyznawców. To nie są wierzenia czekające pokornie aż bóstwo zadziała, to kulty oparte na dialogu i wymianie, pełne mistycznych, prawie magicznych rytuałów. Zaskakujące jest, że niektóre z nich egzystują równolegle z katolicyzmem lub za jego milczącym przyzwoleniem.

Reportaż Tomasza Pindela dał mi posmak tego jak zróżnicowana jest religia Ameryki Łacińskiej. Teoretycznie oparta na tych samych fundamentach co w Europie ale zupełnie inna. Bardziej mistyczna, przesiąknięta lokalnym kolorytem, stojąca na pograniczu magii, szamaństwa i kultu. I przede wszystkim żywa oraz mocno oddziałująca na społeczności. Ten reportaż koncentruje się na zwykłych ludziach, a poprzez nich to doskonale widać. Polecam!

 

 p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 11,6 m - 2,8 cm = 8,8 cm.

 

niedziela, 26 października 2025

,,Amanda Black i zaginiony amulet" Juan Gómez-Jurado,Bárbara Montes

Tytuł oryginału: El amuleto perdido

 ,,Amanda Black i zaginiony amulet" to drugi tom serii o przygodach nastoletniej złodziejki, której rodzina od pokoleń ma specjalną misję do wykonania. Amanda nie jest taka jak jej rówieśnicy. Ma wyjątkowe zdolności, które przydają jej się w wykonywaniu powierzonych zadań. I chociaż dziewczynka niedawno dowiedziała się, że leży na niej ogromna odpowiedzialność, to już teraz musi sprawić aby reputacja rodziny Black nie uległa zniszczeniu. Dawno temu jej rodzina ukradła i ukryła pewien niebezpieczny przedmiot a teraz jego pierwotny właściciel żąda jego zwrotu. Tylko jest mały problem. Babka dziewczynki podarowała go swojej przyjaciółce. Jedyne co o niej wiadomo, to imię - Jane. Zaczyna się wyścig z czasem by zdobyć zaginiony przedmiot i równocześnie pilnując aby nikt nie dowiedział się, że surowe reguły rodziny Black zostały złamane.

Mimo, że już od dawna nie jestem targetem takich książek to przyznam, że sama z niecierpliwością czekałam na drugi tom przygód Amandy. Ta seria ma w sobie wszystko co nastolatki lubią. Są zagadki, spotkania z przerażającymi duchami, które szybko okazują się być przyjacielskie, dziwne stwory, niebezpieczne przejścia, tajemniczy ludzie, kryjący się w cieniu a pośrodku tego bałaganu para sprytnych nastolatków, która umie radzić sobie prawie ze wszystkim. Jest lekko, ale cały czas coś się dzieje i właściwie co stronę czeka nowy nieoczekiwany zwrot akcji. Oprócz typowo sensacyjnej części, gdzieś w tle też przemycane są problemy z jakimi zmagają się nastolatki, nawet te genialne.

,,Amanda Black i zaginiony amulet" to doskonała seria, która na pewno przypadnie niejednemu nastolatkowi do gustu. Jest genialnym odświeżeniem schematów znanych z innych powieści sensacyjno-przygodowych oraz pozwala wkroczyć w świat tajemnic i niezwykłej przygody. Polecam!

piątek, 24 października 2025

,,Kurort" Przemysław Kowalewski


 Grudzień 1976. Porucznik Ugne Galant trafia na terapię antyalkoholową do zamkniętego ośrodka. Dyrektorem jest ceniony lekarz a sama placówka nie tylko koncentruje się na terapii dorosłych ale ma również pomagać dzieciom i młodzieży, szczególnie tym, które mają trudności z nauką lub sprawiają problemy. Miejsce od początku nie przypada do gustu Galantowi. Czuje, że jest w nim coś dziwnego. A gdy przypadkiem, w trakcie nocnej wędrówki wpada na nastolatka o ksywce Pele, wie że jego przeczucia nie są bezpodstawne.

Nie czytałam dotychczas nic z serii Przemysława Kowalewskiego i byłam zaskoczona, że jest to już piąty tom serii kryminalnej. I w sumie to pozytywne zaskoczenie bo już wiem co muszę nadrobić. Jeśli wszystkie są takie jak ,,Kurort" to można tylko zacierać ręce. Bo ,,Kurort" to powieść kryminalna mocna, dosadna, zaskakująca a przy tym mocno niepokojąca i wywołująca ciarki na plecach.

Osadzona mocno w klimacie końcówki lat 70-tych, już tym wywołuje niepokój i niepewność. Czasy gdy PRL zaczynał się chwiać, gdy służby bezpieczeństwa szukały intensywnie sposobów aby zaszkodzić swoim przeciwnikom a równocześnie próbując znaleźć sposób by poprawić swoją pozycję. Ta specyficzna sytuacja pozwoliła by narodziła się klinika profesora Szafira, miejsce gdzie przeprowadzano dziwne badania i skąd nie każdy pacjent wychodził wyleczony. I mimo, że sam wątek jest mocny i przerażający, emocje potęguje fakt, że jest oparty o autentyczne wydarzenia. Kowalewski ubiera w sensacyjną fikcję literacką przerażające wydarzenia, które zostały zamiecione pod dywan historii. Ta świadomość sprawia, że nie da się traktować tego tylko jak rozrywki.

Nawet pomimo bardzo mrocznego i realistycznego wątku głównego, ta powieść by się obroniła. Jest świetnie napisana, ma wyrazistych, nietuzinkowych bohaterów i zapewnia ogrom emocji. Jej mroczne, gęste, przytłaczające,klaustrofobiczne tło buduje wyjątkowy klimat, co tylko sprawia, że mocniej czytelnik trzyma kciuki za bohaterów by udało im z się wyrwać z pułapki w jakiej się znaleźli. Jeśli szukacie dobrego kryminału, takiego który wbije was w fotel, to ,,Kurort" będzie idealny.

 

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Filia!


 p.s. WYZWANIE 2025 - Przeczytaj tyle ile masz wzrostu: 14,3 m - 2,7 cm = 11,6 cm.